Carter pójdzie w ślady Iversona i ruszy nad Bosfor?

Od zeszłego tygodnia tj. od początku lock outu słyszymy coraz to nowe pomysły graczy na aktywne spędzenie wolnego czasu, podczas gdy agenci zajmą się walką z Davidem Sternem w sprawie przyszłej umowy. Dla przykładu pojawiły się pierwsze plotki na temat gry wielkich gwiazdach w Chinach. Być może, jeśli koszykarze posiedzą na bezrobociu 3-4 miesiące to poczują głód piłki i nagle ruszą w pogoni za koszykówką w inne części świata (przy okazji dbając o swoją wypłatę). W końcu, kiedy sytuacja wróci do normy nie można pokazać się w złej formie, nie wypada!

Kobe Bryant czy Pau Gasol mieliby ochotę zagrać w Chinach. Dirk Nowitzki myśli również o lidze chińskiej – potocznie zwanej NBA China. Wczoraj do naszych uszu dobiegła informacja na temat zainteresowania Realu Madryt osobą Rudy’ego Fernandeza. Barcelona swego czasu (pisałem o tym na początku kwietnia) myślała o sprowadzeniu innego Hiszpana – Paua Gasola. Tymczasem znany już graczom inny europejski kierunek może obrać – niechciany już tak jak kiedyś (mówi się o zwolnieniu gracza przez Suns) w NBA gracz – Vince Carter.

Mistrz wsadów miałby tym samym pójść w ślady Allena Iversona (któremu wyraźnie nie poszło nad Bosforem) i wylądować w lidze tureckiej. Na Turcję nie raz próbowano namówić gwiazdy koszykarskie przede wszystkim lukratywnymi gażami, a nie inaczej miałoby być w przypadku Cartera.

Spekuluje się, iż jego osobą mocno zainteresowani są działacze Besiktasu i Fenerbahce. Co z tego wyniknie i czy były gracz Raptors/Nets/Magic zawita do Europy okaże się na przestrzeni kilku następnych tygodni.

Dla przypomnienia Vinsanity ma na koncie złoto olimpijskie z 2000 roku. Zagrał 7-krotnie w All Star Game, a swoim dorobku ma nagrodę debiutanta roku. Niestety nigdy nie miał okazji gościć w finałach NBA. W 925 meczach sezonu regularnego utrzymuje imponującą średnią 22,2 pkt na mecz.

Komentarze do wpisu: “Carter pójdzie w ślady Iversona i ruszy nad Bosfor?

  1. Oby Vince tam wyjechał i został do końca kariery…

  2. Chyba cie posrało. Niech kończy jak należy – z honorem w NBA najlepiej w swojej pierwszej drużynie! Nawet gra jako trzeci rezerwowy w NBA jest lepsza niż granie w pierwszej piątce w Eurolidze czy innym gównie.
    Nikt kurna nie docenia prawdziwych mistrzów w swojej sztuce!

  3. Nie ma dla niego miejsca przy stole. Na SG na pewno nie. Chyba, że upchnąć go w Toronto na SF, ale myślisz, że byłby dzisiaj jeszcze w stanie konkurować z takim LeBronem czy Carmelo?

    Ja doceniam to co zrobił w tej lidze, ale dla niego lepiej będzie jak już po prostu da sobie spokój.

Comments are closed.