Wybieramy najsłabszego SG zakończonego sezonu

Dwayne Wade okazał się najlepszym rzucającym obrońcą wg Waszego typowania. Flash wyprzedził w nim min. Kobego Bryanta. Teraz poprosimy Was o wybory dotyczące tych, którzy zawiedli, a ponadto nie raz mieli problemy z trafieniem do kosza podczas ostatniego sezonu. Przez słabszą formę niektórych z nich, zespoły które reprezentują mogły tylko pomarzyć o play offs..

Zatem do dzieła!


Komentarze do wpisu: “Wybieramy najsłabszego SG zakończonego sezonu

  1. Hamilton. Gdzie ten Hamilton, który błyszczał w finałach NBA? Niestety, ale musi chyba zmienić otoczenie inaczej będzie jeszcze gorzej.

  2. Tony Allen na tej liście? to chyba jakaś pomyłka?

  3. nie ma pomyłki. oceniamy bardziej też umiejętności trafiania do kosza. Stąd też Keith Bogans czy mający 0,9% za trzy punkty DeRozan

  4. to trzeba zrobić inną sondę bo tytuł tej trochę myli

  5. 17% za trzy w RS i 14% zza łuku w PO .
    poza tym nie piał bym tak z zachwytu nad Allenem gdyż w Celtach w sezonie 2008-2009 i 2006-2007 wykręcał podobne bądź lepsze cyferki.
    patrzmy na graczy po obu stronach parkietu;)

  6. Gilbert Arenas. Gdzie ten facet, który przed pięcioma laty w Washington Wizards robił takie rzeczy że głowa mała? Ogólnie słabo też Rip Hamilton, ale ogólnie całe Detroit się sypie już od kilku lat więc słaba dyspozycja Hamiltona mnie specjalnie nie zdziwiła.

  7. ok woy9 ale wybieramy najsłabszego SG sezonu, a nie gościa który ma najgorszy rzut zza łuku(to tylko dodatek), Tony Allen nie jest od rzucania za 3, a w innych elementach spisywał się naprawdę dobrze, nie tylko w obronie

  8. @Franz – wstawiliśmy graczy pod tym względem, że nie byli nominowani również do nagrody na najlepszego gracza na swojej pozycji.
    Przecież wcale nie musi dostać nawet głosu i wtedy potwierdzą się Twoje słowa ,iż nie zasłużył do bycia w tym słabym gronie.
    pozdrawiam!

  9. Carter? bez przesady… fakt, to byl jego najslabszy sezon ale i tak 14 ppg 3.8 reb i 2.0 ast przy 44% fg, 36% 3p i 28 mpg to ma byc najslabszy sg z tych tu wyzej wymienionych? Panowie nie robcie kabaretu..

  10. Witam
    Wybrałem Arenasa, nie wiem co się z nim dzieje chyba juz nie da rady być za bardzo produktywny, zawiódł też mocno John Salmons, liczyłem na niego i na Kozły.
    Pozdrawiam

  11. @Grubatomek może fakt,że Suns go zwolnią pomoże Ci w akceptacji selekcji?

    Powtórzę, co napisałem do Franza „wstawiliśmy graczy pod tym względem, że nie byli nominowan do nagrody na najlepszego gracza na swojej pozycji”

    Staty Cartera: http://www.nba.com/playerfile/vince_carter/career_stats.html

    btw.najgorsze w karierze podczas gry w Suns (w Orlando miał mininalnie lepsze na początku sezonu)

  12. W tej kategorii dla mnie bezsprzecznie wygrywa Hamilton. Jeden z najlpewniejszych strzelców ostatnich 10lat zamienił się nie do poznania. Do tego zamiast swoim doświadczeniem pomagać kierować zespołem, to dolewał jeszcze oliwy do ognia. Beznadziejny sezon w jego wykonaniu.

    Za nim niestety VC. Początek sezonu w orlando miał jeszcze przyzwoity(choć jak na niego i tak słaby), ale po transferze do phx gasł w oczach. Im bliżej końca sezonu tym on grał gorzej.

    Co do Agenta Zero niestety w takim zespole jak oralndo nie ma szans na takie staty jakie notował w Wizards. To jest gracz który musi mieć piłkę w rękach, żeby była z niego korzyść. A SvG, całkowicie dla mnie niezrozumiale, uparcie stawia na Nelsona. Były jednak mecze kiedy Arenas grając na rozegraniu pokazywał przebłyski starego siebie. Liczę, że odejdzie z Orlando i będzie grał sporo. Bo tacy gracze jak on, czyli nieprzewidywalni na boisku jak i poza nim dodają lidze kolorytu i charakteru. Brakuje mi jego seryjnie odpalanych trójek z 9 metra:) Mistrzostwa jako lider zespołu raczej nie zdobędzie, ale liga z nim grającym po 40 minut jest zdecydowanie weselsza

  13. @woy9 czytałem co napisałeś do Franza i rozumiem ocb :) ale nie kminie dlaczego jest tyle głosów na Cartera? Wydaje mi się, że niektórzy z głosujących nie śledzą dokładnie nba i stąd taki wynik.. statystyki to nie wszystko ale posprawdzajcie sobie i porównajcie.. Belinelli, Brewer, Bell, Parker, Bogans, Turner, Allen? subiektywne to głosowanie przez niektórych.. to nie jest lista sg od których były oczekiwania i 'kto najbardziej zawiódł’ tylko lista na najsłabszego w sezonie… a to definitywna różnica :)

  14. Ok @Grubatomek – tylko ,że Carter wg mnie wiele stracił min. status gwiazdy i clutch playera; najpierw miał pomóc (sezon wstecz) w boju o finał, a w końcu kierownictwo Magic wysłało go na emeryturę do Arizony (gdzie pewnie poznali się na stanie jego kolan..)

    Pointa: oczekiwania były naprawdę spore i nawet Suns liczyli ,że Carter z nawiązką zastąpi Hedo. Wyszło jak wyszło.

    Myślę ,że podobne uwagi ma kilku innych czytelników, jednak wybór należy do WAS (przy każdej następnej pozycji mogą być podobne ale)

    Pozdrawiam!

  15. Cóż ja wybrałem strzelca z Chicago. Wiem, że ma nie łatwo przy Ros-ie, ale jego statystyki i celność (szczególnie rzuty wolne jak na strzelca marniutko) sprawiają, że w tym zestawieniu wypada mizernie.

    Nie wolno nisko oceniać gry zawodnika na podstawie jego wcześniejszej wielkości. Carter powoli zmierza na emeryturę, ale jego wkład w grę zespołu jest niepomiernie wyższy od innych na tej liście. Statystyki wcale nie są takie złe, choć teraz jest oczywiście cieniem samego siebie. Carter, to nie MJ!
    Oceniajcie obiektywnie, a nie przez pryzmat historii.

  16. Panowie, to jest ankieta nie na najgorszego zawodnika w całej lidze, a na zawodnika ktury ma największy regres formy i statystyk:) Tak to trzeba nazwać. Bo najgorszymi są Ci co byli odsyłani przez kluby w trakcie sezonu…
    Mój głos na Arenas. Cień samego0 siebie sprzed kilku lat, co dziwi bo wcale jeszcze taki stary nie jest na taką obniżkę formy. Na drugim miejscu Salmons. Na koniec poprzedniego sezonu mówiło sie o nim objawienie ciągnące Bucks do playoff, w tym nie mówiło sie o nim wcale.

  17. Oddaje głos na RIPa Hamiltona. Najsłabsze statsy w całej karierze nie licząc sezonu debiutanckiego. Do tego jedyne co rozwinął w tym sezonie to umiejętność narzekania i psucia atmosfery w szatni, do tego mini-wojenka z trenerem, w efekcie ławka. Słabizna….. Przydałaby mu się zmiana klubu, Detroit zresztą też……

Comments are closed.