To było 18 lat temu..

..kiedy chorwacki koszykarz Drażen Petrović wracał z koszykarskiego turnieju o kwalifikację na Mistrzostwa Europy. Jechał z Wrocławia, a turniej odbywał się w ówczesnej Hali Ludowej, swoim samochodem osobowym i uległ świertelnemu wypadkowi na autostradzie w Niemczech, pod Norymbergą.

Chorwacki koszykarz, który w Europie występował jako gracz Realu Madryt i Cibony Zagrzeb już od najmłodszych kategorii wiekowych występował w reprezentacji swojego kraju (najpierw dla Jugosławii). W NBA zaczynał w Portland, ale tak naprawdę kibice poznali go od czasów przeprowadzki do New Jersey. To tam jego kariera zaczęła nabierać rozpędu, a drużyna Nets rosła w górę ligowej hierarchii, a on współtworzył świetny-przyszłościowy tercet z Kennym Andersonem i Derrickiem Colemanem.

W międzyczasie 3-krotnie został wybrany sportowcem roku w Chorwacji. W 1990 wraz z Tonim Kukoćem i Dino Radją zdobył Mistrzostwo Świata. W 1992 roku przegrał finał olimpijski ze słynnym Dream Teamem. Niestety w lato 1993, zginął tragicznie na autostradzie w Niemczech, podczas powrotu z meczów kwalifikacyjnych do M.E. (rozgrywane były we Wrocławiu).

Od 1994 – nagroda MVP turnieju McDonalda nosi jego imię, a w 2002 roku, pośmiertnie został przyjęty do koszykarskiej Galerii Gwiazd.

Dziś miałby 47 lat.

Komentarze do wpisu: “To było 18 lat temu..

  1. Petrovic to był zawodnik. Zrobił dużo dobrego dla europejskiego basketu.

    Pozdrawiam!

  2. Dużo można pisać o jego zasługach, za nie już został uhonorowany chociaż zamiast tych honorów każdy wolałby widzieć go dziś jako żywą legendę europejskiego basketu. Do końca lojalny narodowym barwom, nie widział problemu w tym by zza oceanu przylecieć i zagrać nawet te mecze eliminacyjne. Jako wzór powinni go pokazywać niejednej gwiazdce, która po 2 sezonach gry ma w głowie odpoczynek, a nie jakąś kadrę…

  3. pełna prawda B. praktycznie moja przygoda z Basketem zaczęła się od meczów Petrovića. Wielki Gracz i Wielka Szkoda

Comments are closed.