Thriller z happy endem dla Thunder!

3 dogrywki w Memphis!!

Prawdopodobnie byliśmy świadkami przełomowego spotkania w tej serii. Prawdopodobnie też Russell Westbrook zamknął usta krytykom i zagrał jak na lidera przystało, wychodząc zza pleców Kevina Duranta, który wcale nie był gorszy od swojego playmakera. O ile w szeregach ekipy Scotta Brooksa ton grze nadawali obwodowi, o tyle w zespole gospodarzy meczu numer 4, brylowali podkoszowi tj. Zach Randolph i Marc Gasol.

Grzmoty miały świeżo w pamięci przegrane na życzenie spotkanie numer 3. Dla przypomnienia prowadząc przez ¾ spotkania doznały one wielkiego szoku przegrywając decydującą ćwiartkę 10-23. Tej nocy mieli tzw. ‘ostatni dzwonek’ by nie wrócić na własne śmieci z bilansem 1-3..

Pierwsze uderzenie w game no.4 należało do Niedźwiedzi. Mocna defensywa na rywalu i konsekwentna gra na swoich podkoszowych liderów. Para Gasol (10 pkt na otwarcie) – Randolph zdobyła dokładnie tyle punktów, co wszyscy z grający po stronie gości tj. 16. Efekt – 12 oczek zaliczki dla miejscowych.

Druga kwarta w ogóle nie przypomniała pierwszej. Goście przystąpili do szturmowego ataku i zdominowali grę na parkiecie. Domownicy praktycznie nie radzili sobie pod bronioną deską i pozwalali na wiele rezerwowym przyjezdnych. Zawodnikiem numer jeden, pierwszej części tej odsłony, okazał się Daequan Cook. Zdobywca nagrody najlepszego rzucającego zza łuku podczas All Star Weekend sprzed 2 lat, rzucił dwie trójki z rzędu, a kończył swoją serię z 8 oczkami na koncie. Wówczas ‘przekazał pałeczkę’ Westbrookowi, który rozpoczynał swój wielki koncert od 9 oczek w tej samej kwarcie. Do przerwy przewaga Grizzlies zmalała do 4 oczek.

Trzecia i czwarta kwarta okazały się bardzo wyrównane. Najpierw na starcie trzeciej odsłony miejscowi próbowali iść za ciosem z pierwszej kwarty, koncentrując grę wokół podkoszowych. Ta taktyka już w tak dobrym stopniu się nie sprawdziła, a Scott Brooks czytał już z większą uwagą grę domowników. Jego odpowiedzią był Kevin Durant, autor 8 punktów w tej odsłonie. To w niej goście wyszli po raz pierwszy na trzypunktowe prowadzenie. Najlepszy strzelec ligi, wsparty Nazrem Mohammedem i Russem Westbrookiem coraz mocniej przejmował kontrolę nad wydarzeniami w FedEx Forum. Udane wejście w grę rezerwowego centra i jego 7 oczek dały gościom pięciopunktową zaliczkę. Chwilę później oglądaliśmy już tylko ‘kosze’ z rąk Westbrooka i Duranta. Obaj panowie grali jak w transie i dali nawet gościom 10-punktową przewagę na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Odpowiedzią Lionella Hollinsa i jego graczy okazały się punkty Randolpha i Conley’a. Ten ostatni okazał się bohaterem gorącej końcówki czwartej kw. trafiając trójkę na 3 sekundy do końca. Niecelna próba Westbrooka załatwiła nam dogrywkę!

Pierwsza dogrywka układała się po myśli Thunder. Kiedy po trójce Westbrooka zrobiło się na tablicy 105-98 to publiczność w mieście Elvisa zamarła na moment. W przeciągu minuty i dwudziestu sekund dwie trójki rzucił O.J. Mayo, a przechwyt i punkty Z-Bo pozwoliły Grizzlies wrócić do gry (107-106). Kiedy osobiste trafił Westbrook wiadomo było, iż miejscowi muszą odpowiedzieć trójką, zrobili to za sprawą Greivisa Vasqueza.

Drugie dodatkowe pięć minut było grane kosz za kosz, a żaden z zespołów nie odskoczył na wyższy dystans niż trzy oczka. Rzutem za trzy punkty taką właśnie przewagę zniwelował James Harden na minutę przed końcem 2OT.

Ostatnia i trzecia dogrywka była już wyraźnie grana pod dyktando Grzmotów. Trener Brooks zaryzykował wejście Serge’a Ibaki i się opłaciło! Ibaka zebrał piłkę – mimo urazu kostki – chwilę później zablokował rzut Gasola i sam zapunktował (127-123). Kevin Durant i Russell Westbrook dokładali kolejne cegiełki do wygranej, a Grizzlies zostali już bez odpowiedzi przegrywając spotkanie 123-133.

Istotne konfrontacje w tym spotkaniu:

Pozycje podkoszowe Serge Ibaka (grał ze skręconą kostką; 7pkt i 2zb), Kendrick Perkins (4pkt i 8zb), Nazr Mohammed (7pkt i 4zb) oraz Nick Collison (4pkt i 5zb); suma 22 oczka i 19 zbiórek po stronie Thunder

oraz

Zach Randolph (34pkt i 16zb), Marc Gasol (26pkt i 21zb); suma 60 oczek i 37 zbiórek dla Grizzlies!

Pozycje obwodowe – Russell Westbrook (40pkt,5as,5zb) i Kevin Durant (35pkt i 13zb, 1as) oraz Daequan Cook (10 oczek) ; suma 85 oczek i 18 zbiórek z 6 asystami po stronie OKC!

oraz

Tony Allen (6pkt,2as i 1zb), Mike Conley (16pkt,5as,1zb), Shane Battier (7pkt,3as,3zb) O.J. Mayo (18pkt/5as/5zb) oraz Greivis Vasquez (14pkt.4zb,2as). Suma: 61 oczek i 17 asyst przy 14 zbiórkach 'tylko’ dla Memphis..

Klucz do zwycięstwa: Jak wiadomo obie drużyny mają inny styl grania i każda z nich opiera grę na swoich liderach. Jedni bardziej forsują grę na obwodzie, drudzy pod koszem. Jednak to powyższe zestawienie pozwala pomóc zobaczyć jak istotne dla losów spotkania okazały się słabsze występy obwodowych graczy gospodarzy po obu stronach, a także o wiele mniejsza liczba minut po stronie Thunder dla Serge’a Ibaki. Bez Ibaki o wiele łatwiej było grać parze Gasol-Randolph, z kolei Scott Brooks wymusił na swoich graczach większą presję w defensywie na obwodowych gospodarzy, a niemoc miejscowych pozwoliła na zadanie ostatecznego ciosu w trzeciej dogrywce!

Cytat meczu:
We had the game won a few times. They made some incredible shots. That wasn’t bad execution. Down the stretch, they made some incredible shots. That’s what NBA players do. They make tough shots, and both teams did that tonight.”Scott Brooks
Ciekawostki: trzy dogrywki w play off zdarzały się do tej pory 6 razy. Ostatnio miało to miejsce podczas pamiętnej konfrontacji Byków z Celtami z 2009 roku. Inną, którą bardzo dobrze wspominam jest konfrontacja z NBA Finals 1993 (mecz 3) pomiędzy Bulls i Suns.
Randolph i Gasol są dopiero czwartą parą kolegów, którzy w play off zanotowali podobne statystyki na poziomie 30/15 (Z-Bo) i 20/20 (Marc)
Westbrook i Durant są pierwszymi w historii klubów Supersonics i Thunder, którzy w play off przekroczyli w jednym spotkaniu pułap 35 oczek!

Wynik: 123-133 (28:16, 25:33, 19:22, 24:25, 13:13, dogrywki: 13:13, 10:10 oraz 4:14)

Punktowali: dla Memphis-Zach Randolph 34 (16 zb), Marc Gasol 26 (21 zb), O.J. Mayo 18, Mike Conley 16, Greivis Vasquez 14, Shane Battier 7, Tony Allen 6, Darrell Arthur 2.

dla Oklahoma-Russell Westbrook 40, Kevin Durant 35 (13 zb), James Harden 19, Daequan Cook 10, Serge Ibaka 7, Nazr Mohammed 7, Thabo Sefolosha 4, Kendrick Perkins 4, Nick Collison 4, Eric Maynor 3.

MVP spotkania: Russ Westbrook (40 oczek przy skuteczności 15/33)

Wyraźnie zawiedli: Tony Allen (3/10 z gry i 4 straty), Mike Conley (2/12 z gry i 2 straty), Sam Young (0/4 z gry i bez punktów) oraz Darell Arthur (1/6 z gry i 1zb)

Do poprawy w następnym spotkaniu: skuteczność na obwodzie wśród Grizzlies. Na własnym parkiecie zanotowali oni tylko 36% z pola, a w tym 26% zza łuku. Ponadto do analizy przed Lionella Hollinsa jest obrona na parze Durant – Westbrook, (która mocno dała się we znaki Miśkom).

Komentarze do wpisu: “Thriller z happy endem dla Thunder!

  1. Kosmiczny ten mecz. Tyle wariackich rzutów ile weszło w nocy w Memphis, czasami nie pada przez cały tydzień sezonu zasadniczego :).

Comments are closed.