Czy Love naprawdę powinien dostać nagrodę MIP?

W przeszłości dostawali ją gracze, którzy wykonali wyraźny skok naprzód w swojej karierze. Doskonałymi przykładami są gracze, którzy mocno awansowali w ligowej hiererchi, stając się liderami swoich ekip. Swego czasu z drugiego planu do NBA All Star Game wylansowali się Gilbert Arenas, Dana Barrros, Monta Ellis, Danny Granger, Kevin Johnson, Tracy McGrady, Jermaine O’Neal, Zach Randolph, a osobno, w poprzednim roku wygrał ją Aaron Brooks..

Kevin Love w zakończonym przed tygodniem sezonie regularnym notował średnie 20.2 punktów i 15.2 zbiórek. Skrzydłowy Timberwolves zaliczył debiut w Meczu Gwiazd, a w lato 2010 zagrał w reprezentacji Stanów Zjednoczonych podczas tureckich Mistrzostw świata koszykarzy, zdobywając złoto.

Teraz okazuje się, iż 22-letni Love otrzyma nagrodę dla gracza, który poczynił największe postępy (MIP Award) w sezonie 2010/11. Oficjalne wyniki poznamy dziś, ale wg Associated Press i ich źródeł jest on pewniakiem z nagrodą w kieszeni!

Podczas trzeciego sezonu gry w NBA  New Rebounding Machine poprawił swoje osiagnięcia z poprzednich dwóch lat co do punktów, zbiórek, asyst, skuteczności rzutów wolnych i rzutów za trzy. Rozegrał też serię 53. spotkań z double-double ( najdłuższa passa od sezonu 1973/74 ) . Podkoszowy Wilków został pierwszym graczem ’82 roku, który osiągnął 30 punktów i 30 zbiórek podczas jednego meczu.

Jego drużyna zakończyła sezon z bilansem 17. zwycięstw i 65. porażek..

Do czego zmierzam. Rok temu moim faworytem i na pewno wielu z Was był ówczesny i obecny król strzelców ligi – Kevin Durant. Niektórzy z nas kwestionowali wybór Duranta i wygraną w tej kwestii z racji jego liderowania ekipie Sonics/Thunder od dwóch sezonów. Również jego wysoki wybór w drafcie (nr.2) sugerował, iż Durantula będzie lada dzień gwiazdą NBA.

Jednak Love od początku swej przygody z najlepszą ligą świata – wybrany jako piąty w drafcie – też miał odmienić losy swojej nowej ekipy (kontuzje nieco przyćmiły jego początkowy rozwój) . Nobilitacja i walka o złoto w Turcji również miały jasną przesłankę,  informując nas ,że jest on czołowym koszykarzem globu!

Głosujący nieco zapomnieli o graczach, których choćby typowała nasza redakcja i duża część z Was. Wydaje się, że gracze jak Dorrell Wright (suma zdobytych punktów w jednym sezonie większa niż w ciągu poprzednich 6!), Wesley Matthews (jego forma to niczym objawienie w Portland i zastępstwo godne Brandona Roy’a), DeMar DeRozan (prawdziwy lider i ogromny statystyczny skok w Toronto), Kyle Lowry (jego postawa dała mu awans na pierwszego PG w Houston i zepchnęła byłego MIP player na dalszy plan – nie ma lepszej formy awansu!), Kris Humphries (podkoszowa opoka Nets) czy Raymon Felton (który team ligi nie chciałby mieć w swych szeregach tego rozgrywającego po występach w Knicks) zostali mocno niedocenieni!

Komentarze do wpisu: “Czy Love naprawdę powinien dostać nagrodę MIP?

  1. To ciężkie do oceny – z jednej strony ma ogromny talent do zbiórek, widać to właściwie w każdej sytuacji kiedy wyskakuje po piłkę, z drugiej strony T-Wolves nadal są na ligowym dnie. Poza tym gdy zdarzało mi się oglądać Minnesotę to można odnieść wrażenie, że Love jest tam jedyną osobą potrafiająca rzucić i zebrać, a po jego kontuzji było to najlepiej widać.

    Dla mnie większym wyczynem jest to co zrobił Dorell Wright – bo nie dość, że niesamowicie poszedł do przodu to gra obok imho najlepszego ofensywnego duetu guardów w NBA – Curry, Ellis i nie ogranicza go to (choć na pewno czerpie korzyści z ofensywnego stylu GSW). Nauczył się dobrze przebijać pod kosz, umie podać, zebrać – popracuje nad defensywą i może dawać GSW jeszcze więcej.

    Matthews to największa eksplozja talentu w tym sezonie bez wątpienia i powiedziałbym, że obok Landry’ego Fieldsa choć ten z wiadomych powodów tutaj nie jest klasyfikowany. No właśnie – ale czy tak eksplozja głosującym wystarcza?

  2. Dawal rade w tym sezonie. W ostanim meczu Wolves przybilem mu piatke jak wracali w polowie do szatni. Ciagnal zespol sam w tym sezonie.

  3. może chodzi o medialność
    wiadomo
    medialność = kasa

Comments are closed.