Podsumowanie 4. dnia play-offs

Dzisiejsze trzy spotkania wygrały wyżej notowane drużyny. Dallas Mavericks i Boston Celtics prowadzą już 2-0, zaś Orlando Magic dzisiejszym zwycięstwem wyrównało stan serii. Bardzo dobre występy zaliczyli Carmelo Anthony, Rajon Rondo, Dirk Nowitzki i Dwight Howard.

Atlanta Hawks 82:88 Orlando Magic (1-1)

Dwight Howard znowu dominuje. Jego dzisiejszy dorobek to 33 punkty i 19 zbiórek. W dwóch pierwszych meczach tej serii DH12 zdobył 79 punktów i 38 zbiórek! Jedynymi graczami, którzy od 1988 roku w dwóch pierwszych meczach serii play-offs zdobyli min. 75 punktów i 35 zbiórek, są Shaq i Hakeem. Tylko O’Neal przed Howardem w dwóch pierwszych meczach serii PO zdobywał min. 33 punkty i 19 zbiórek.

Choć stat-line Howarda wygląda bardzo dobrze, to jednak tylko on wyróżnia się spośród Magików. Ci znowu zawiedli ofensywnie, nawet Jameer Nelson (13 pkt,8 ast,4-15 FG) spisał się gorzej niż w Game 1. Należy jednak pochwalić Hedo Turkoglu (10 pkt, 4-16 FG) i J-Richa (8 pkt, 3-12 FG), bo choć na przestrzeni całego meczu nie zagrali dobrze, to w czwartej kwarcie powstrzymali swoimi trafieniami run Hawks (10-0), dzięki któremu goście niemal odrobili 14-punktową stratę. Nie zmienia to jednak faktu, że w ataku Magic podobnie słabo, jak w pierwszym meczu. Trafili 27% rzutów z gry (liczone bez Dwighta Howarda, 9-12 FG) Jak zatem udało im się wygrać?

Odpowiedź brzmi – lepszą defensywą. Hawks nie mogli się wstrzelić tak jak w pierwszym meczu, gdy ich starterzy trafili dwie trzecie oddanych rzutów. Dziś tak dobrze już nie było i nawet najlepszy strzelec Hawks – Jamal Crawford (25 pkt) – nie był dziś tak całkiem 'on fire’. Magicy wygrali też deski (52-39), zbierając aż 20 piłek w ataku.

Mecz trzeci w Philips Arena już w piątek.

Podsumowanie spotkania Hawks – Magic

New York Knicks 93:96 Boston Celtics (0-2)

Carmelo Anthony był dziś one-man army. 42 punkty i 17 zbiórek, fantastyczny dorobek. Dzięki niemu Knicks zawalczyli o wygraną bez (od drugiej połowy) Amare Stoudemire’a i bez Chauncey’a Billupsa. Koledzy Anthony’ego także się nie popisali, jedynym graczem wartym wyróżnienia jest Jared Jeffries (10 pkt, 6 zb). Reszta – poniżej krytyki. Może trochę przesadziłem, ale jakich słów użyć, by opisać występ Billa Walkera (0-11 FG) czy defensywę Toney’a Douglasa (14 pkt, 7 zb)? Rajon Rondo (30 pkt, 7 ast) dzięki Douglasowi miał ułatwioną drogę do kosza, miał aż 12 lay-upów.

Defensywa Knicks była całkiem przyzwoita, ale Celtics robili swoje. Był Rondo, był Paul Pierce (20 pkt), był Ray Allen (18 pkt, 4-4 3pt), był też Kevin Garnett (12 pkt, 10 zb), który okazał się bohaterem w crunch-time. Najpierw trafił gamewinnera na post-upie, a w ostatniej akcji przechwycił piłkę. Nowojorczycy w końcówce popełnili jeszcze jeden błąd – Celtics wznawiali z boku na 4 sekundy do końca, a Delonte West był faulowany dopiero na 0.6 sekund do końca.

W tym meczu miała miejsce jeszcze jedna zaskakująca rzecz. Knicks zniszczyli C’s na deskach (53-37, 20-9 w ataku), głównie dzięki 17 zbiórkom Melo.

Celtics prowadzą już 2-0. Jeśli urwą chociaż jeden mecz w NY, mają szansę zakończyć tę serię w pięciu meczach.

Mecz trzeci w MSG już w piątek.

Podsumowanie spotkania Knicks – Celtics

Portland Trail Blazers 89:101 Dallas Mavericks

Stara gwardia Dallas nadal rozjeżdża rywali. Dirk Nowitzki (33 pkt) nadal jest jednym z najlepszych strzelców w NBA. Jason Kidd (18 pkt, 8 ast, 4 zb) nadal jest młody i trafia trójki, Peja Stojakovic (21 pkt) też zza łuku potrafi nadal przymierzyć. Oni nadal potrafią grać, a Dallas nadal wygrywają. Dziś wygrali drugi mecz serii z Blazers i prowadzą 2-0.

Mavs nie są zespołem stworzonym do wygrywania w PO. W ostatnich latach nie osiągnęli niczego (poza Finałem 2006, 2-4 Heat) i tegoroczne PO są ostatnią szansą dla niektórych graczy (Dirk, Kidd) na zdobycie mistrzostwa jako liderzy. Czyżby Mavs zdali sobie sprawę, że w następnym roku będzie dwa razy trudniej o sukces?

Blazers nie mają takich problemów. Są młodą ekipą wspieraną przez weteranów i trochę doświadczonych graczy. Ich liderem jest LaMarcus Aldridge (24 pkt, 10 zb), choć on zawiódł dziś w końcówce (0-4 FG w czwartej kwarcie). Andre Miller (18 pkt, 8 ast, 6 zb) i Gerald Wallace (18 pkt, 7 zb, 6 ast) generalnie się sprawdzają, jest dobra ławka rezerwowych. Nie bez kozery byli typowani na zwycięzców tej serii. Prawda jest jednak taka, że o wygraną będzie trudno, chyba, że kolejne dwa mecze w Rose Garden padną łupem ekipy z Oregonu. Mecz trzeci już w czwartek.

Podsumowanie spotkania Blazers – Mavericks

Nagrody dnia

MVP: Dwight Howard (ORL) – 33 pkt, 19 zb

Drugie miejsce: Dirk Nowitzki (DAL) – 33 pkt

 

Najlepszy występ w przegranym meczu: Carmelo Anthony (NYK) – 42 pkt, 17 zb

Drugie miejsce: LaMarcus Aldridge (POR) – 24 pkt, 10 zb

 

Sixth Man of the Day: Peja Stojakovic (DAL) – 21 pkt

Drugie miejsce: Jamal Crawford (ATL) – 25 pkt

 

Piątka dnia: Rajon Rondo – Ray Allen – Carmelo Anthony – Dirk Nowitzki – Dwight Howard

 

Najlepsi

punkty: Carmelo Anthony (42)

zbiórki: Dwight Howard (19)

asysty: Kidd, Miller (8)

przechwyty: Collins, Allen (3)

bloki: LaMarcus Aldridge (3)