Piąta wygrana z rzędu Nuggets.

Denver Nuggets mimo, że do przerwy przegrywali z Kings 48-51 wygrali kolejne spotkanie. Od czasu odejścia Carmelo Anthony’ego notują bilans 14-4.


Denver Nuggets (46-29) 21 27 31 20 99
Sacramento Kings (21-54) 28 23 16 23 90

Przed meczem podczas spotkania rady miejskiej Anaheim przegłosowano 5-0 przeznaczenie pakietu finansowego dla drużyny koszykarskiej. Oznacza to, że bardzo prawdopodobnie Sacramento w przyszłym roku pożegna NBA.

Do przerwy „Królowie” prowadzili 51-48 i wydawało się, że zrewanżują się Nuggets za środową porażkę. Trzecia kwarta to jednak popis Denver, którzy zatrzymali Kings na zaledwie 16 punktach podczas gdy sami rzucili 31. Wyglądało to jakby George Karl w trakcie przerwy przełączył przycisk „play” swoim zawodnikom i w porównaniu z pierwszą częścią zagrali świetnie. Głównymi autorami runu w trzeciej kwarcie byli powracający po kontuzji Arron Afflalo (11 pkt., 5 zb., 4 ast.) i Danilo Gallinari (9 pkt., 4 zb.). Agresywna obrona Nuggets zmusiła King do niedokładnych zagrań co przełożyło się na głupie straty i punkty gości z szybkiego ataku (21 „oczek” w całym meczu). Po trzeciej „ćwiartce” Denver prowadzili 79-67.

W ostatniej odsłonie gospodarze zmniejszyli stratę do sześciu punktów (90-84) po celnym rzucie DeMarcusa Cousinsa (10 pkt., 8 zb., 5 ast., 3-15 FG), który w tym meczu pudłował na potęgę i jak zwykle głupio tracił piłki (4) w akcjach 1 na 1. Ostatnie siedem „oczek” dla Nuggets zdobył jednak Raymond Felton (17 pkt., 4 zb.) i rozstrzygnął wynik. Były rozgrywający Knicks rzucił aż 14 ze swoich 17 punktów w czwartej kwarcie.

Sacramento trafili 33 z 83 rzutów z gry (39.8%), ale statystyka ta nie wyglądałaby tak fatalnie gdyby nie dwie trafione „trójki” na 21 prób.

Ekipa Karla od czasu odejścia Melo do Nowego Jorku notuje bilans 14-4. Wymiana z Knicks wyszła Nuggets na dobre. Obecnie „Bryłki” dysponują głębokim, wyrównanym składem gdzie w rotacji znajduje się przynajmniej dziesięciu graczy, którzy mogą wziąć na siebie ciężar gry. Następny mecz będzie niezłym wyznacznikiem dla Denver ponieważ grają ze znajdującymi się w fantastycznej formie Lakers.