Skuteczna pogoń Heat; rekordowy Humphries

Bolesna porażka Bucks; najlepszy mecz Hamiltona. Bulls znów prowadzą na Wschodzie (choć nie grali)!

Detroit Pistons – Miami Heat 94:100 (27:21, 28:32, 26:22, 13:25)

Najlepszy w sezonie występ Richarda Hamiltona nie pomógł Tłokom w odniesieniu niespodziewanej wygranej nad faworyzowanymi Heat. Rip trafił 9 z 16 rzutów z gry, notując 27 oczek i przy mocnym wsparciu debiutanta Grega Monroe (14pkt/12zb) sprawił wiele kłopotów graczom Miami.

Niespodziewanie, po trzech kwartach w Auburn Hills of Palace widniał rezultat 81-75 na korzyść podopiecznych Johna Kuestera.Coach teamu z Mo-town zastosował wariant grania wyższą piątką, a na obwodzie (jako kontra dla Wade’a i Jamesa) pojawili się Hamilton,Prince i McGrady (bez Stuckey’a).

Efekt wzrostu podziałał z nawiązką.

Miejscowi wygrali walkę na tablicach (37-34) i udanie ograniczali rzuty z dystansu przyjezdnych do 48%.. ale niestety do czasu.

Kluczowe momenty spotkania to początek czwartej kwarty i finisz spotkania w wykonaniu gości. Gracze Erika Spoelstry przejęli kontrolę nad spotkaniem, mocniej bronili z większą presją na obwodzie. Ponadto ich akcje w ataku wyglądały bardzo dobrze (składne; piłka chodziła z ręki do ręki, a liderzy pociągnęli kolegów do boju w decydujących minutach).

Przez pierwsze 5 minut czwartek odsłony goście zaliczyli stan 13-0.

Wade,James i Bosh (łącznie 66 punktów), przy dużym wsparciu Mike’a Millera (13; na reszcie zagrał na miarę oczekiwań fanów i trenera) wygrali po raz 49. w regular season. Zwyciężyli mimo absencji Illgauskasa i Chalmersa..

Heat wygrali ostatnie 6 spotkań z 7 rozgrywanych. Pistons przegrali po raz 46. i raczej nie ujrzymy ich w play off drugi sezon pod rząd.

Ciekawostki: przy kontuzji Bena Wallace’a trener Kuester był zmuszony wstawić 20. różną i inną od poprzednich – piątkę – w tym sezonie.

17 celnych na 21 oddanych : to bilans rzutów Wielkiej Trójki z pomalowanego.

Punktowali: Hamilton 27, Monroe 14 (12zb), Prince 13 (5as) oraz Wade 24, Bosh 23, James 19 (8zb/7as)

MVP spotkania: Dwayne Wade (24pkt)

Najgorszy występ: Ben Gordon (najsłabszy występ, od kiedy jest w Mo-Town; 11 minut i 1 niecelny rzut, zero na koncie).

Milwaukee Bucks – Sacramento Kings 90:97 (32:25, 24:28, 18:22, 16:22)

Marcus Thornton (średnia punktowa w Kalifornii podczas ostatnich 10 spotkań to 21,6!) i Beno Udrih (25pkt/6zb/6as) przełknęli gorzką pigułkę w postaci sromotnej porażki w Chicago i przypomnieli sobie jak wygrali 4 noce wstecz w krainie jezior (Minnesota).

Gracze Paula Westphala spłatali niezłego figla, gospodarzom, odnosząc 9. wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Bucks ciągle mają wielkie nadzieje na play off (28-42), jednak ta porażka z Kings może ich sporo kosztować.

Podopieczni Westphala (walczy o kontrakt i potencjalną pracę w nowym miejscu np. Anaheim) zaczęli odrabiać straty i kroczyć w kierunku wygranej już w drugiej odsłonie. Królowie przegrali pierwszą kwartę 25-32, ale w każdej następnej już nie dali się ograć Kozłom.

Kozły świetnie sobie radziły w ofensywie do końca drugiej kwarty. Była to głównie zasługa Carlosa Delfino i jego 22 oczek do przerwy. Argentyńczyk, który spłatał dużego figla Knicksom, rzucając 30 punktów, powtórzył swój rekordowy wyczyn i aplikując trzydziestkę Królom!

Delfino trafił trójkę (90-92 dla Kings) na minutę i 10 sekund do końca. Następnie team Scotta Skilesa miał szansę na przełamanie po niecelnej odpowiedzi Udriha. Sprawę niestety przegrał Andrew Bogut (15pkt) faulując w ataku..

Goście zdominowali walkę na deskach, a dzięki postawie Dalemberta/Cousinsa/Thompsona wygrali tą klasyfikację 47:32. Zdobyli oni też o 20 oczek więcej z pomalowanego od gospodarzy – a konkretnie 54.

Ciekawostka: Milwaukee Bucks to najgorsza ekipa NBA pod względem skuteczności w ataku (rzucają najmniej punktów w lidze).

Dobra wieść dla fanów Kings to potencjalny piątkowy powrót na mecz z Pacers – Tyreke’a Evansa. Kozły wyczekują niecierpliwie powrotów dwóch weteranów. Obaj – Drew Gooden i Michael Redd – mają wrócić przed niedzielą.

Punktowali: Delfino 30, Bogut 15 (9zb), Mbah a Moute 11 oraz Thornton 27 (6zb), Udrih 25 (6zb, 6as), Cousins 13 (9zb)

MVP spotkania: wspólnie, Thornton (27pkt/6zb/4as) i Udrih (25pkt/6zb/6as)

Najgorszy występ: Francisco Garcia z Kings (1/7 z gry, w 22 minuty)

Cleveland Cavaliers – New Jersey Nets 94:98 OT (22:17, 20:22, 20:23, 20:20, d. 12:16)

23 zbiórki, tyle od tego spotkania, wynosi osobisty rekord zbiórek Krisa Humphriesa. Podkoszowy Nets zanotował już 10. w marcu występ na poziomie double double. Gdyby nie mała wpadka i brak jednego punktu w meczu z Pacers, Kris miałby serię 12 D.D. z rzędu!

Podczas spotkania z Kawalerią, K.H. toczył on wyczerpujący bój ze swoim vis-a-vie J.J. Hicksonem (17pkt/17zb).

Na losy meczu rozstrzygniętego w dodatkowym 5-minutowym czasie, ogromny wpływ miał również Jordan Farmar. Jego 10. asyst i 4. przechwyty, a przede wszystkim dwa celne osobiste na 3.8 sek do końca dogrywki, pozwoliły gościom na przerwanie złej passy 4. z rzędu porażek..Farmar jednak nie zaliczy tych spotkań do specjalnie udanych. Koledzy drżeli o wynik przy jego osobistych, gdyż Jordan trafił tylko 2 z 10 prób z gry.

Obok wspomnianych graczy po 18 oczek dorzucili Brook Lopez i Sasho Vujacić.

Cavaliers przegrali 4. z rzędu mecze w lidze, a w dodatku 7. w serii domowych spotkań!

Goście grali trzeci mecz bez kontuzjowanego Derona Williamsa. Jednak kontuzja prawego nadgarstka nie jest na tyle poważna by go wyeliminować z następnej potyczki przeciwko Magic.

Gospodarze wygrali tylko pierwszą odsłonę spotkania, która dała im 5.punktową zaliczkę. Miejscowi zanotowali większą liczbę strat – 16 i ustępowali rywalom w rzutach zza łuku (2/12). Była to 57. porażka Byrona Scotta w tym sezonie i obecny trener Cavs ma 12. spotkań by przekonać włodarzy klubu do swojej osoby, w perspektywy kolejnego sezonu pracy w Ohio.

Punktowali: Sessions 21 (8zb), Hickson 17 (17zb), Gee 10 oraz Humphries 18 (23zb), Vujacić 18 (5zb), Lopez 18 (5zb)

MVP spotkania: Kris Humphries (18pkt/23zb/4as/2blk)

Najgorszy występ: Brenadan Wright z Nets (0/5 z gry)

Charlotte Bobcats – Indiana Pacers 88:111 (28:23, 25:31, 19:33, 16:24)

Duet Danny Granger – Tyler Hansbrough poprowadził Pacers do wygranej numer 32 w tym sezonie. Goście zagrali fantastyczną drugą połowę spotkania aplikując Rysiom 57 oczek, a tracąc ledwie 35!

Granger zanotował 33 oczka, a mający ‘miesiąc życia’ podczas swojej kariery – Hansbrough – dodał 24.

Przyjezdni wykorzystali absencję Stephena Jacksona i niechęć do rzutów Borisa Diawa (0/0 z gry;). Te dwie rzeczy to główne przyczyny tzw. ‘sweepa’ w konfrontacji Pacers-Bobcats (Gracze O’Briena i Vogela wygrali wszystkie 4.potyczki). Najlepszym graczem gospodarzy okazał się Kwame Brown z 16pkt/9zb.

Od czasu oddania Geralda Wallace’a do Portland, gracze Paula Silasa przegrali 10 z ostatnich 12 meczów i notują kolejną serię 4. porażek.

Podopieczni Franka Vogela trafiali z 54% skutecznością w Time Warner Cable Arena. Miejscowi notowali o 10% niższą skuteczność. Zbiórka po stronie Rysiów też zostawiła wiele do życzenia (28-37 dla Pacers), ale może to efekt absencji Charlesa Oakley’a, który walczy z bólem pleców!

Bobcats, Wizards i Cavaliers mają najgorszy bilans wśród wszystkich drużyn, podczas 10. ostatnich spotkań – 2-8!

Punktowali: Augustin 17, Brown 16 (9zb), Livingston 15 oraz Granger 33 (5zb), Hansbrough 24 (5zb), Hibbert 13 (14zb)

MVP spotkania: Danny Granger (33pkt/5zb/3as)

Najgorszy występ: A.J. Price z Pacers (1/7 z gry)