Wielka noc Horforda daje wygraną nad Bulls

Gdy Hawks zaczęli spotkanie pudłując pierwsze 7 rzutów i szybko przegrywając 14-0 mało kto spodziewał się, że mogą pokonać faworyzowanych Bulls. Duży wysiłek gospodarzy połączony z fantastyczną grą Ala Horforda (31 punktów, 16 zbiórek) dał im jednak 37 wygraną i to pomimo braku kontuzjowanego Josha Smitha.

Kirk Hinrich
Kirk Hinrich. Fot. Scott Cunningham/NBAE via Getty Images
Chicago Bulls (41-18) 28 22 13 17 80
Atlanta Hawks (37-24) 19 14 25 25 83


Miejscowi pierwsze prowadzenie w meczu osiągnęli dopiero na 29 sekund do końca (!). Przy słabszej nocy liderów Byków (Boozera i Rose’a) to jednak wystarczyło. Typowany przez wielu dziennikarzy na MVP sezonu zasadniczego Derrick Rose zagrał zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Zdobył zaledwie 12 punktów (5/21 z gry, 0/6 za 3pkt). Dorzucił co prawda 5 zbiórek i 12 asyst, ale przy aż 6ciu stratach. Boozer natomiast na skuteczności poniżej 50% dorzucil 11 punktów i zaledwie 7 zbiórek.

I made some careless passes. The game was definitely on me. … But I guarantee it won’t happen again. Careless. Careless. We let one escape for real.Derrick Rose

W sytuacji gdy gwiazdy miały problemy ze zdobywaniem punktów do gry ofensywnej włączyli się gracze dalszego planu. Luol Deng był najlepszym strzelcem gości z 15 punktami. Zaraz za jego plecami był rekonwalescent – Joakim Noah (13 punktów, 12 zbiórek). Można jednak zauważyć, że w takie wieczory jak wczorajszy bardzo przydałby się w Chicago solidny strzelec wchodzący z ławki. Korver jeszcze nie czuje się na siłach żeby pełnić tą rolę, a pozostali gracze nie mają chyba wystarczających umiejętności ofensywnych.

Miejscowi natomiast braki w postaci Josha Smitha zapełnili najlepiej jak się dało. Pełną gamę swoich umiejętności pokazał Al Horford. Był praktycznie nie do zatrzymania bez względu na to kto go pilnował. Blisko triple-double był Joe Johnson (12 punktów, 7 zbiórek i 9 asyst). Jego konto obciąża co prawda zaledwie 25% skuteczność, ale wygranych się nie osądza. Nowy nabytek – Kirk Hinrich potrzebuje jeszcze czasu na zgranie się z kolegami, ale wydaje się być wzmocnieniem na pozycji zniżkującego formą Mike’a Bibby’ego.

We’re a different team from earlier this year. I liked the fight I saw tonight. Shots weren’t going in and we kept playing. This team has a lot of heart.Al Horford

Ciekawostki:

  • Wg kolegów Horforda mecze przeciwko Bulls są zawsze bardzo ważne dla niego ponieważ gra wówczas przeciwko swojemu koledze z Florida GatorsJoakimowi Noah.
  • Josh Smith miał badanie rezonansem w trakcie trwania meczu. Stan jego kolana nie jest jeszcze znany.
  • Dla Hinricha był to pierwszy występ w podstawowej piątce od kiedy przeszedł do Hawks.
  • Bulls przegrali ostatnie 6 spotkań w Atlancie.
  • W drugiej kwarcie Hawks nie potrafili zdobyć punktów z gry przez 8 minut i 48 sekund.

Bulls: Boozer 11 (7zb), Deng 15 (5zb), Noah 13 (12zb), Bogans 8, Rose 12 (5zb, 12ast), a także Korver 6, Brewer 4, Gibson 6, Watson 1, Asik 4 (9zb)

Hawks: Williams 10, Horford 31 (16zb), Collins 1, Johnson 12 (7zb, 9ast), Hinrinch 3, a także Crawford 12, Powell 2, Armstrong 0, Wilkins 6, Pachulia 6, Teague 0

Komentarze do wpisu: “Wielka noc Horforda daje wygraną nad Bulls

  1. wiele osób kwestionowało zamianę Kirka na Bibby’ego. Kirk dla mnie to ciągle gracz z perspektywą, który może pomóc Hawks. jest młodszy od swojego poprzednika, lepiej rzuca zza łuku, jest większym walczakiem/twardy charakter , a przede wszystkim lepiej broni..mam do niego sentyment z czasów gry dla Byków, gdzie mocno go zepchnięto w otchłań po przyjsciu Rose’a, a podczas pamiętnych 7.meczowych play off z Celtami, udowodnił swoją dużą wartość. życzę mu powodzenia w Hawks, bo to ekipa , gdzie może pokazać pełnię swoich możliwości. Minionej nocy zatrzymał Rose’a do niemal najgorszego występu w sezonie i z łatwością czytał grę rywali. Bezcenny na play off. Hawks mają nową twarz i grają z nią dużo lepiej. Z tego co analizuję ich ostatnie mecze to wygrali 3 z 4 bojów od czasów wielkiej dla siebie wymiany. Dla mnie transplantacja serca jak najbardziej na plus!

  2. Też mi się tak wydaję, a jeszcze dodatkowy plus, że w efekcie Bibby trafił do Miami ;)
    Mój blisko kumpel w 2005, 2006 roku zawsze grał na NBA Live sezon „Bykami”. Każdy mecz pełne 12 min. kwarta, masakra. Jego ulubieńcem był właśnie Kirk Hinrich, to zapamiętałem.

  3. bardzo dobrze zrobili – bibbyemu sie tam juz nie chcialo grac a hainrich to taki typowy rozgrywacz, ale czy im to w czyms pomoze to juz inna kwestia-dla mnie przesadzili z kontraktem johnsona-ten koleszka to taki jackson z bobcats nie zasluguje na taki kontrakt – mysle ze sie hawksi posypia tam niema kregoslupa

  4. Oglądałem pierwsze 2 kwarty i naprawdę nie wiem co musiało się stać ze przegrali ten mecz. Fatalnie, po prostu fatalnie :-/

  5. Zgadzam się z Dionizosem (jak to zabrzmiało) ;)
    Kiedyś była taka japońska bajka „Kapitan Hawk” i grała tam co roku m.in. drużyna, która miała bardzo solidny, zgrany team, ale bez jednej wielkiej gwiazdy, lidera. Zawsze przegrywali mimo wielkich nadziei. Tak widzę Hawks. A wspomniany Joe Johnson faktycznie jest mocno przereklamowany. Z drugiej strony bez niego popadli by w przeciętność.

Comments are closed.