Bohater i antybohater tygodnia (17)

Witam! Ostatni tydzień upłynął pod znakiem All-Star Weekend oraz wielu ciekawych imprez. W tej rubryce skupię się jednak na tym pierwszym wydarzeniu i docenię kogoś, kto na to po prostu zasłużył.

BOHATER TYGODNIA:


Kobe Bryant – ostatni „Mecz Gwiazd” miał jednego bohatera. Został nim właśnie Kobe. Poprowadził Zachód do zwycięstwa rzucając 37 punktów i zbierając 14 piłek. Ten wyczyn zagwarantował mu tytuł MVP tego spotkania. To już czwarte takie wyróżnienie w karierze Bryanta. Więcej nikt nie ma, a tyle samo ma tylko legendarny Bob Pettit. Lakers ostatnio byli w dołku, ale „Black Mamba” za ten popis na pewno zasłużył na wielkie brawa. Udowodnił kto jest królem Los Angeles. Niektóre jego zagrania przypominały te najlepsze lata Kobe’go.

ANTYBOHATER TYGODNIA:


Jarrett Jack – ci, którzy nie występowali podczas All-Star Weekend mieli wolne. Jak można zagospodarować sobie ten czas wolny, którego koszykarze NBA mają tak mało? Można np. pojeździć samochodem. Jarrett Jack przesadził jednak w tej kwestii. Jeździł sobie, ale znacznie przekroczył prędkość i został zatrzymany przez policję. Na dodatek badanie alkomatem wykazało, że Jack jeździł na „podwójnym gazie”. Za taki wyczyn został aresztowany. Zapewne jeszcze spotka go jakaś kara ze strony władz New Orleans Hornets lub całej ligi i nie można się temu dziwić, zawodowi koszykarze po prostu nie mogą pozwalać sobie na takie wpadki…