Liczby i nagrody dnia – 11 lutego

W dzisiejszych 'Liczbach i nagrodach’: Cavs przerwali serię porażek, Aldridge znów pokazuje że powinien być all-starem, a także milestone Rona Artesta.

26

Na tylu porażkach zatrzymała się seria Cleveland Cavaliers. Nie pobiją więc zatem rekordu sportów amerykańskich. Dziś pokonali po dogrywce Los Angeles Clippers 126:119. Głównie dzięki świetnym występom Antawna Jamisona (35 pkt, 9 zb) i JJ Hicksona (27 pkt, 14 zb, 4 blk), ale do wygranej przyczynił się także powracający Mo Williams (17 pkt, 14 ast). Dobrze zaprezentowali się też Daniel Gibson (17 pkt) i Ramon Sessions (12 pkt, 5 ast).

Warto wspomnieć o tym, że Jamison zdobył dziś swój 18.000 punkt w karierze. Jest tym samym 3 zawodnikiem, który ma na swoim koncie jednocześnie 18000 punktów, 7000 zbiórek i 900 trafionych trójek. Pozostali to Scottie Pippen i Dirk Nowitzki.

Blake Griffin (32 pkt, 13 zb, 11-26 FG) zanotował swoje 44. double-double w karierze i był dziś najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. Był jednym z trzech graczy Clippers mających na swoim koncie min. 20 punktów. Baron Davis (26 pkt, 7 ast) i Randy Foye (23 pkt) razem z Griffinem zdobyli 81 z 119 punktów całej drużyny Clippers. Warto jeszcze wspomnieć o Ericu Bledsoe (13 pkt, 6 zb, 4 ast), Ryanie Gomesie (10 pkt, 7 zb) i DeAndre Jordanie (7 pkt, 8 zb).

Wracając do serii Cavaliers – trwała ona 53 dni, a różnica w tych 26 spotkaniach między Cavs a zwycięzcami tych meczów wynosiła aż 355 punktów. Podczas tej serii Cavs grali z 20 różnymi drużynami. Najlepiej podsumowującą tą serię porażką była zdecydowanie klęska w Staples – kiedy to Cavs przegrali aż 55 punktami z Lakers (57:112).

37

Tyle punktów zdobył LaMarcus Aldridge w meczu z Raptors (102:96 dla Blazers). 14 z nich zdobył w czwartej kwarcie. Do tego dodał 10 zbiórek, 2 asysty, 2 przechwyty i 2 bloki. Czy to nie są statystyki all-stara? Dziwię się że Aldridge został pominięty. I nie tylko ja. W końcu Blazers obarczone kontuzjami Roy’a i Odena jest prowadzone przez Aldridge’a i nie wychodzi na tym źle. Dzielnie utrzymują się na 8. miejscu na mocnym Zachodzie. Dziś Aldridge dostał świetne wsparcie w postaci 23 punktów Rudy’ego Fernandeza (6-8 3pt) i to w zasadzie wystarczyło. Dzięki tej dwójce pozostali Blazers nie musieli dużo rzucać. Andre Miller był jedynym poza Aldridge’m i Fernandezem, który miał na swoim koncie double-digits (13 pkt, 8 ast, 4 zb). Nicolas Batum (7 pkt, 7 zb, 4 ast, 4 blk) zaprezentował się bardzo wszechstronnie.

Dwójka Aldridge-Fernandez rozdzieliła między siebie:

– 60 punktów z 102 całej drużyny

– 36 prób z gry spośród 70 Blazers

– 22 trafionych spośród 38 Blazers.

Andrea Bargnani (29 pkt, 6 zb, 10-17 FG) był dziś najlepszym spośród Raptorów. Obowiązki drugiej opcji pełnił dziś DeMar DeRozan (17 pkt, 4 zb), a bycie 'sixth-manem’ przypadło nie Leandro Barbosie (6 pkt, 2-8 FG), lecz Jerryd’owi Bayless’owi (18 pkt, 6-11 FG, 4-5 3pt). Asystentem był Jose Calderon (6 pkt, 10 ast), a głównym 'zbieraczem’ był Ed Davis (6 pkt, 13 zb). Punkty dostarczał także Sonny Weems (10 pkt). Wszystko ładnie podzielone, czemu więc Raps przegrali? Mimo, że rzucali 51.4% z gry, to Blazers trafiali lepiej (54.3%). Poza tym – po prostu nie podołali w czwartej kwarcie mimo, że prowadzili w niej już aż 7 punktami.

11002

Tyle punktów po wygranym przez Lakers meczu z Knicks (113:96) ma Ron Artest. Ron-Ron zdobył w nim 4 punkty (2-9 FG), miał 3 zbiórki i tyle samo przechwytów. Jak widać, nie był głównym bohaterem spektaklu w MSG, a był nim Kobe Bryant. Zdobył 33 punkty (19 w pierwszej kwarcie, 12-17 FG) i miał 10 zbiórek. Drugą opcją był oczywiście Pau Gasol (20 pkt, 6 zb), a blisko double-double był Andrew Bynum (12 pkt, 9 zb). Dziś także rezerwowi Lakers pokazali, że żyją i mają się całkiem dobrze. Lamar Odom (14 pkt) i Shannon Brown (12 pkt) dobrze zastępowali kolegów ze 'starting lineup’, co można też powiedzieć o Stevie Blake’u (8 pkt, 7 ast) i Luke’u Waltonie (8 pkt, 4 ast, 3 zb).

Lakers trafiali dziś ze świetną skutecznością – 53.6%. Ale grali z Knicks, którzy nie słynęli, nie słyną i póki trenuje ich D’Antoni nie będą słynęli z obrony. Główna ich broń – ofensywa – dzisiaj nieco zawiodła – Knicks mieli skuteczność z gry znacznie niższą od swoich rywali (41.2%), a także więcej strat (18, Lakers 14). Amare Stoudemire (24 pkt, 10 zb) spudłował dziś 11 z 20 rzutów co – jak na gracza podkoszowego – nie jest powodem do dumy. Raymond Felton (20 pkt, 7 ast, 3 stl) spisał się dobrze. Danilo Gallinari (14 pkt, 6 zb, 4-15 FG) w sumie też, ale te pudła wszystko psują. Odpowiedzią na podkoszowych Lakers starał się być Timofey Mozgov (7 pkt, 11 zb) i jeśli chodzi o zbiórki to udało mu się to. Wilson Chandler (13 pkt, 5 zb, 4 ast) był najlepszym spośrod rezerwowych.

Czas na nagrody dnia:

MVP: Antawn Jamison (CLE) – 35 pkt, 9 zb, 4 ast, 11-20 FG

Drugie miejsce: LaMarcus Aldridge (POR) – 37 pkt, 10 zb, 14-25 FG

Najlepszy występ w przegranym meczu: Blake Griffin (LAC) – 32 pkt, 13 zb

Drugie miejsce: Kevin Love (MIN) – 22 pkt, 15 zb

Rookie of the Day: Blake Griffin (LAC) – 32 pkt, 13 zb

Drugie miejsce: Gordon Hayward (UTAH) – 14 pkt, 4 zb

Sixth Man of the Day: Rudy Fernandez (POR) – 23 pkt

Drugie miejsce: Hakim Warrick – 16 pkt, 6 zb