Lakers łapią formę w Nowym Jorku

Minionej nocy Kobe Bryant naładował swój rewolwer na 33 naboje, po czym wystrzelił cały magazynek w Madison Square Garden, a jego Los Angeles Lakers pokonali New York Knicks 113:96.

New York Knicks - Los Angeles Lakers/Fot. Getty Images

Lakers (38-16) jako jedyna drużyna licząca się w wyścigu po mistrzostwo nie mogła uporać się z którymś z wielkim pretendentów po wschodniej stronie oceanu. Wszystko zmieniło się w niedzielę, kiedy to Jeziorowcy pokonali Boston Celtics. Jak się okazuje dobra passa LA trwa, gdyż minionej nocy wyższość ekipy Phila Jacksona musieli uznać koszykarze Knicks (26-26)


New York Knicks 96:113 Los Angeles Lakers (28:30, 20:32, 20:23, 28:28)
Raymond Felton 20 pkt. 7 as. 3 przech. oraz Kobe Bryant 33 pkt. 10 zb. 2 as.

Czyżby zawodnicy z Kalifornii wchodzili w końcu na mistrzowskie obroty? Minionej nocy w MSQ Los Angeles Lakers przejechali się po New York Knicks w iście playoffowym stylu. Szaleńcze tempo już od samego początku narzucił wszystkim Kobe Bryant, który już po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 19 oczek. Do końca pierwszej połowy najlepszy strzelec w historii Lakers zdobył 23 punkty, a w ciągu całego spotkania zanotował 33 oczka i 10 zbiórek, a to wszystko w ciagu 29 minut gry.

Mecz rozstrzygnął się jeszcze przed przerwą, kiedy to goście zamknęli Knicks na 20 punktach w drugiej kwarcie, sami zdobywając 32. Dobrą partię rozegrał Pau Gasol, który zdobył w tej odsłonie 12 oczek. W drugiej połowie Hiszpan dołożył jeszcze 8 pkt. kończąc występ z 20 oraz 10 zbiórkami.

W czwartej kwarcie, kiedy praktycznie wszystko było już jasne, Bryant mógł spokojnie usiąść na ławce i oszczędzać siły na następne spotkania. Kobe skończył mecz na bardzo dobrej skuteczności (12-17 z gry), trafiając 4 trójki, a cały zespół trafiał 54 % rzutów. Warto dodać, iż świetne zawody rozegrali rezerwowi gości, którzy pokonali ławkę nowojorczyków 44:25, a podwójne zdobycze w punktach zanotowali Lamar Odom – 14 oraz autor akcji dnia Shannon Brown – 12.

Po stronie gospodarzy najlepiej spisał się Amar’e Stoudemire, notując 24 pkt. i 10 zb, a cztery oczka mniej zdobył Raymond Felton, jednak nie uchroniło to Knicks przed osiągnięciem remisowego bilansu zwycięstw do porażek. Stało się tak pierwszy raz od 28 listopada, kiedy to ich rezultat po 18 grach wynosił 9-9. Warto też podkreślić, iż koszykarze z Big Apple nie mogą wygrać z Lakers od 13 lutego 2007 roku.

Ciekawe: Kobe Bryant stwierdził, że w razie lokautu wcale nie byłby przeciwny wobec gry… we Włoszech.