Liczby i nagrody dnia – 4 lutego

W dzisiejszym wydaniu 'Liczb i nagród’ między innymi: triple-double Dwyane Wade’a, milestone Marcina Gortata, świetny występ Eltona Branda i wiele innych ciekawostek.

3

Od tylu meczów trenerem Indiany Pacers jest Frank Vogel. Wszystkie z nich koszykarze z Indianapolis wygrali. Dziś pokonali Portland Trail Blazers 100:87 po bardzo dobrym meczu Dannego Grangera, który zdobył dziś 25 punktów i 9 zbiórek na bardzo dobrej skuteczności z gry (7-13 FG, 2-2 3pt, 9-10 FT). Roy Hibbert zaliczył przyzwoity występ (15 pkt, 7 zb, 6-13 FG), podobnie jak Darren Collison (11 pkt, 7 ast, 4 zb). W zwycięstwie udział mieli także rezerwowi. Tyler Hansbrough zdobył 13 punktów i miał 8 zbiórek, choć spudłował 7 z 8 rzutów z gry. Skąd więc tyle punktów? Oczywiście z rzutów wolnych, których Hansbrough trafił dziś 11 z 12 oddanych. Jeff Foster choć miał 0 punktów (0-4 FG) zaliczył świetny występ jeśli chodzi o zbiórki (13 zb, 8 w ataku, 22 minuty). On też miał duży wkład w zdemolowanie Blazers na deskach (58-39). Blazers oddali także mniej rzutów wolnych (22, Pacers 43). Przechodząc do Blazers – LaMarcus Aldridge chyba się trochę obraził na to, że nie został wybrany do All-Star Game i dziś spisał się trochę poniżej oczekiwań, przynajmniej jeśli chodzi o punkty i faule (14 pkt, 4-12 FG, 6 fauli), bo miał poza tym 10 zbiórek i 4 bloki. Tyle samo punktów co niedoszły all-star mieli dziś Nicolas Batum (4-10 FG) i Andre Miller (6-12 FG), a o 2 mniej miał Wes Matthews. Najwięcej punktów dla Blazers rzucił rezerwowy. Nie będzie to zaskoczeniem jeśli powiem, że był to Rudy Fernandez (19 pkt, 5 ast, 3 zb). Dlaczego nie będzie zaskoczeniem? Bo patrząc na nazwiska reszty rezerwowych Blazers nietrudno dojść do wniosku, że to Hiszpan mógł rzucić tyle punktów. Bo kto? Sean Marks? Dante Cunningham? Patrick Mills oddał 10 rzutów, ale trafił tylko 2 z nich.

16

Tyle asyst miał w wygranym przez jego Sixers meczu z Knicks (100:98) Andre Iguodala. Nie miał przy tym ani jednej straty. 16 asyst to jego careerhigh, co nie przeszkodziło mu w zdobyciu jeszcze 18 punktów. Jednak nie on może czuć się bohaterem meczu. Tym najlepszym był dziś Elton Brand, który był dziś fantastyczny. 33 punkty, 16 zbiórek? Coś jeszcze? Zresztą on i Iguodala mieli największy udział w runie 15-0 w czwartej kwarcie, który wygrał Szóstkom ten mecz. Zaliczył już 18. double-double w tym sezonie – o jedno więcej niż w pierwszych dwóch latach spędzonych w klubie z Filadelfii. Jodie Meeks zdobył 14, a Thad Young 10 punktów.

Spośród Knicks najlepszy był tercet Raymond Felton (26 pkt, 9 ast) – Amare Stoudemire (21 pkt, 7 zb) – Danilo Gallinari (18 pkt, 13 zb). A pozostali? Shawne Williams (2-8 FG, 2-4 3pt) choć trafił 'goniącą’ trójkę, to jednak spudłował w ostatniej akcji. Dobrze spisali się Timofey Mozgov (9 pkt, 7 zb, 22 min) i Ronny Turiaf (8 pkt), ale to wszystko. Wilson Chandler zdobył tylko 3 punkty (1-6 FG), Toney Douglas również nie zachwycił (2 pkt, 1-6 FG), Landry Fields (5 pkt, 7 zb) spada w 'rookie rankings’.

22/12/10

Takie statystyki 'wykręcił’ w meczu z Bobcats Dwyane Wade. To jego czwarte triple-double w karierze, a pierwsze w tym sezonie. Ostatnie 'TD’ zaliczył 13 stycznia 2006 r. Ciekawostka – wszystkie triple-double D-Wade zdobył w meczach na wyjeździe.
Wade poprowadził Miami Heat do piątego zwycięstwa z rzędu. To Wade był dziś liderem – LeBron James (19 pkt, 9 ast, 8 zb) i Chris Bosh (14 pkt) dziś chyba postanowili się nie wtrącać. Po raz kolejny świetnie spisał się duet rezerwowych Eddie House (16 pkt, 4-5 3pt, 21 min) – Mike Miller (13 pkt, 3-3 3pt, 19 min). Zydrunas Ilgauskas dobrze wykorzystał swoje minuty (13 pkt, 17 min), w przeciwieństwie do Joela Anthonego, który znowu miał statline z serii 'Joel Anthony statline’ (1 pkt, 1 zb, 25 min).

Po 25 punktów od Geralda Wallace’a (10 zb) i Stephena Jacksona (5 ast), a także po 14 oczek do Borisa Diawa (9 zb) i rezerwowego Geralda Hendersona (3 blk) okazało się być zbyt małą odpowiedzią na Miami. Tu chodziło głównie o obronę – Rysie pozwoliły Heat na 55% z gry samemu trafiając 47%. Poza tym, mieli aż 15 strat przy tylko ośmiu Heat.

34

Tyle punktów zdobył w meczu z Clippers (101:100 dla Hawks) Jamal Crawford. Tak, zdobył 34 punkty z ławki. To trzeci strzelecki rezultat rezerwowego w tym sezonie, a pierwszy jest 36-punktowy występ… Jamala Crawforda! Wracając do spotkania z Clippers – wynik rozstrzygnęły trafione rzuty wolne Ala Horforda (23 pkt, 12 zb) po niesportowym faulu Blake’a Griffina, który – niespodzianka – nie był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny! 19 punktów i 11 zbiórek nie wystarczyło. Tym lepszym był Baron Davis, który zdobył 22 punkty i 13 asyst. Poza nimi jedynym zawodnikiem, który spisał się dobrze, był Ike Diogu (14 pkt, 10 zb).

Spośród Hawks, poza błyszczącymi Crawfordem i Horfordem dobrze spisał się Joe 'Nie byłbym allstarem na Zachodzie’ Johnson, który prawie skompletował triple-double (17 pkt, 9 zb, 9 ast). Także Josh 'Nie jestem allstarem nawet na Wschodzie’ Smith może być z siebie zadowolony (10 pkt, 6 zb, 5 ast, 2 stl, 2 blk).

Clippers przegrali mając lepszą skuteczność z gry (50.7% przy Hawksowych 43.6%). Mieli więcej strat (15, Hawks 12) i pozwolili Jastrzębiom na aż 16 zbiórek w ataku (sami mieli 11).

1000

Taką granicę punktową przekroczył dzisiaj Marcin Gortat. Niestety jego Suns przegrali 107:111 z Thunder, a on sam nie zaliczył fantastycznego występu, choć narzekać też nie można (10 pkt, 8 zb, 3-10 FG). Suns mieli dziś 6 zawodników z podwójnymi zdobyczami (starterzy+Gortat), a najlepszym z nich był zdecydowanie Vince Carter (33 pkt, 6 zb), choć nie zabłysnął w czwartej kwarcie pudłując 5 ostatnich rzutów (6-7 w całej kwarcie). Steve Nash (12 pkt, 8 ast) i  Grant Hill (12 pkt, 4 ast, 3 zb) także nie mają się czego wstydzić. Channing Frye (13 pkt, 9 zb, 5-17 FG) znów był blisko double-double.

Podporami Thunder byli dziś Jeff Green (28 pkt, 5 zb), Kevin Durant (24 pkt, 11 zb, 3 blk) i Russell Westbrook (19 pkt, 11 ast, 7 zb) , choć gdyby nie Serge Ibaka (18 pkt, 9-10 FG, 6 zb) to zwycięstwa pewnie by nie było. Zarówno Ibaka jak i James Harden (13 pkt, 6 zb, 5 ast) wnieśli z ławki rezerwowych świeżość, energię i przede wszystkim punkty.

23

Nareszcie! Cleveland Cavaliers wyrównali rekord NBA w porażkach z rzędu w jednym sezonie. Kawalerzystom pomogli w tym Memphis Grizzlies, którzy wygrali z najgorszą drużyną w lidze 112:105. Dziś Cavs mają szansę pobić rekord, ponieważ grają z Trail Blazers, a także wyrównać następny rekord – najwięcej porażek z rzędu, który do tej pory dzierżą… Cleveland Cavaliers (81/82 – 82/83, 24 porażki z rzędu). Wracając do samego spotkania – wygląda na to, że JJ Hickson chyba już nie chce przegrywać. Dzisiaj zdobył 31 punktów i zebrał 15 piłek. To przegrywanie nie podoba się także Ramonowi Sessionsowi (20 pkt, 11 ast), Anthonemu Parkerowi (18 pkt, 5 ast) i Antawnowi Jamisonowi (19 pkt, 7-22 FG), którzy dobrze się dziś spisali w ataku. Ale jest jeszcze obrona, a tam Cavs nie imponują jak nie imponowali. Dziś pozwolili Grizzlies na skuteczność z gry 51%.

Skoro już o Grizzlies: najlepszymi Niedźwiadkami byli dziś Zach Randolph (29 pkt, 13 zb) i Rudy Gay (26 pkt, 11 zb, 4 ast, 3 stl, 2 blk). Do wyrównania rekordu NBA przyczynili się też Mike Conley (21 pkt 8 ast) i Sam Young (19 pkt).

Czas na nagrody dnia:

 

MVP Dnia: Elton Brand (PHI) – 33 pkt, 16 zb

Drugie miejsce: Zach Randolph (MEM) – 29 pkt, 13 zb

Najlepszy występ w przegranym meczu: JJ Hickson (CLE) – 31 pkt, 15 zb

Drugie miejsce: Nene (DEN) – 28 pkt, 5 zb, 3 blk

Rookie of the Day: Greg Monroe (DET) – 20 pkt, 11 zb

Drugie miejsce: Tiago Splitter (SAS) – 16 pkt, 9 zb

Sixth Man of the Day: Jamal Crawford (ATL) – 34 pkt

Drugie miejsce: Anthony Parker (CLE) – 18 pkt, 5 ast