Knicks lepsi od Heat w czwartej kwarcie

Kanye West, David Duchovny, Woody Allen, Donald Trump, Alicia Keys oraz rzecz jasna Spike Lee, a więc cała nowojorska śmietanka towarzyska emocjonowała się wczoraj wygranym przez New York Knicks starciem z Miami Heat.

Nie wystarczył świetny LeBron James oraz genialny Dwyane Wade. Goście z Miami, co prawda do końca trzeciej kwarty mieli Knicks (24-21) praktycznie w garści, jednak zmasowana ofensywa nowojorczyków z czwartej kwarty odprawiła Heat (31-14) 93:88…


New York Knicks 93:88 Miami Heat (23:24, 23:24, 18:25, 29:15)
Amar’e Stoudemire 24 pkt. 8 zb. 4 as oraz Dwyane Wade 34 pkt. 16 zb. 5 as.

 

Starcie jednych z najbardziej topowych ekip po wschodniej stronie oceanu stanęło na wysokości zadania, zapewniając kibicom i celebrytom zgromadzonym w MSQ niezwykle pasjonujące widowisko. Wszystko zaczęło się tuż po przerwie, kiedy to 14 punktów z rzędu dostarczył gościom, zmagający się z migreną Wade – stąd specjalne, chroniące przed zbyt intensywnym światłem gogle na jego twarzy. W całym spotkaniu Flash zdobył 34 oczka, ustanawiając przy tym swój nowy rekord zbiórek – 16. Niestety dla Heat, w czwartej kwarcie kapitalnego zrywu doznali gospodarze. Run 17-8, w ciągu którego nowojorczycy rzucili aż 4 trójki z rzędu, pozwolił im wyjść na prowadzenie 89:84. W całej czwartej kwarcie Knicks wygrali aż 29:15, jednak Heat mogli wygrać ten mecz jeszcze w ostatnich sekundach.

 

Świetnie całą aurę spotkania podsumował trener Knicks Mike D’Antoni – Landry trafił z dystansu. Gallo trafiał trójki, a oni nie trafiali – Bo gdzie Amar’e (24 pkt.) nie może (wczoraj bardzo skutecznie krył go LeBron James) tam obwód pośle. Za najważniejszego gracza uważa się Landry’ego Fieldsa Rezerwowy NYK rzucił 19 pkt. z ławki (6/11, 3/6 trójek, 4/4 osobiste), zaliczając 13 zbiórek, w tym kilka bardzo ważnych ofensywnych. 11 oczek dorzucił inny rezerwowy Shawn Williams.

Gracze z South Beach tak dobrego wsparcia z ławki nie mieli prawie wcale. Prawie, bo 8 pkt. dał Joel Anthony. Cała reszta bench playerów – 0. Ogólnie rzecz biorąc, tak na dobrą sprawę po stronie Heat punktowało tylko trzech zawodników! LBJ rzucił 24 oczka, James Jones 15 oraz wspomniany wyżej Wade 34. Mario Chalmers spudłował jeden ze swoich najważniejszych rzutów w tym sezonie, a w całym meczu zdobył 7 pkt.

Knicks wygrali, przerywając tym samym 10-meczowy serial zwycięstw drużyn, w których grał/gra LeBron James. Stało się tak pierwszy raz od 19 grudnia… 2007 roku! Każda seria się kiedyś kończy.

Komentarze do wpisu: “Knicks lepsi od Heat w czwartej kwarcie

  1. Gustowne okularki Wade’a, ale niestety kolejna porażka. Ktoś wie czy to tylko tak na potrzeby starcia ze Stoudemirem ?

  2. „Zmagający się z migreną Wade – stąd specjalne, chroniące przed zbyt intensywnym światłem gogle na jego twarzy.”

  3. Ok, Dzięks. Faktycznie tej części w ogóle nie czytałem. Przy statystykach głównie szukałem Bosha, ale już wiem, że on ciągle poza grą.
    Swoją drogą dziś z Detroit też raczej łatwo nie będzie, ostatnio są w całkiem niezłym gazie. T-Mac „wrócił do gry”.

Comments are closed.