16.trójek Magików dziurawi obronę Pacers

Howard znów lepszy od Hibberta

Superman ma ciągle coś do udowodnienia w starciach z Roy’em Hibbertem. Dawny zwycięzca konkursu wsadów musi mieć doskonale w pamięci mecz sprzed roku, kiedy center Pacers zdominował grę w konfrontacji ze środkowym Magii. Tym razem jednak (znów) górą okazał się Dwight Howard. Od pierwszej minuty gry podkoszowy gości starał się jak mógł by jego team robił różnicę.

Howard straszył blokami, wykonywał mocne wsady, jednym słowem rządąc w pomalowanym. Lider gości uzyskał 19pkt, zebrał 16 piłek i blokował 3 rzuty gospodarzy.

Nie do końca okazał się jednak najważniszejszą bronią Magic..

 

Indiana Pacers – Orlando Magic 96:111

W tym spotkaniu podopieczni Stana Van Gundy’ego wykorzystali swój obwodowy potencjał, obnażając słabą obronę Pacers. Ryan Anderson (4/7 i 14pkt), JJ Reddick i Gilbert Arenas (po 2/5 i odpowiednio: 10 i 8 oczek) czy Jason Richardson (4/9 i 19pkt) często trafiali zza łuku, dając sygnał kolegom do pójścia w ich ślady. Łącznie goście zanotowali aż 16 celnych prób, czując się jak na swoim parkiecie..dla porównania Magic notowali 50% z gry, a Pacers zaledwie 41%..

Walkę z rywalem – jednak mocno nieskuteczną przy wielu niecelnych próbach – podjął Danny Granger. Mistrz świata z Turcji trafił tylko 3 z 11 rzutów zza łuku i 3 z 8 za dwa punkty.  Również Roy Hibbert nie był w stanie przeciwstawić się magicznej sile i nie uchronił Pacers przed 26.porażką w sezonie. 4oczka i 2 zebrane piłki to zdecydowanie mało w porównaniu z Howardem!

Dla Pacers była to druga najdotkliwsza przegrana w tym sezonie, obok meczu z Lakers (również na własnym parkiecie). Ponadto stracili oni Brandona Rusha, który skręcił staw skokowy w 3.kwarcie.

Najlepsi strzelcy: D.Granger 27, D.Collison 21, M.Dunleavy 10 oraz D.Howard 19 (16 zb), J.Richardson 19. H.Turkoglu 18