Durant potrafi!

Prawdziwych liderów poznaje się po tym, że w odpowiednim momencie potrafią przejąć mecz czy też rzucić decydujące punkty. Tak właśnie zrobił Kevin Durant w potyczce z New York Knicks.

New York Knicks (22-21)
30 30 17 21 98
Oklahoma City Thunder (28-15)
31 22 22 26 101

 

Spotkanie należało do tych z serii niezwykle wyrównanych. Losy ważyły się do ostatnich sekund.

New York Knicks bardzo dobrze radzili sobie w pierwszej połowie. Zdobyli 60 punktów i to na dobrej skuteczności 23/42 z gry (54.8%). W drugiej odsłonie było już jednak znacznie gorzej. Zdobyli zaledwie 38 punktów na skuteczności 14/44 (31.8).

Do końcowej syreny nie było jednak pewne kto odniesie upragnione zwycięstwo. W samej końcówce Raymond Felton (10 pkt i 7 as) nie trafił dwóch ważnych rzutów. Konsekwencja pierwszego pudła to wykorzystany jeden rzut wolny przez Russella Westbrooka i doprowadzenie do remisu po 98. Gdy Felton w kolejnej akcji też przestrzelił oznaczało to, że zawodnicy Thunder na sześć sekund przed końcem mają ostatnią akcje. trener Scott Brooks oczywiście wziął czas. Wszystko zależało od Kevina Duranta. Skrzydłowy z OKC był kryty przez Danilo Gallinariego, ale chyba za słabo, bo zdołał rzucić za trzy i trafić równo z końcową syreną! Po takich rzutach rozpoznaje się wielkich graczy.

Kevin Durant świetnie się spisał. Zrobił to czego wymaga się od prawdziwego lidera. W całym meczu „Durantula” zdobył 30 punktów i miał 12 zbiórek. Jak zwykle szalał też Russell Westbrook. Autor 28 punktów, 5 asyst i tylu samo zbiórek. Pod koszami robił co mógł Serge Ibaka. Prawdziwy wojownik z ławki. Zdobył 11 punktów, ale zebrał aż 15 piłek.

Jeśli jesteśmy już przy grze na deskach to warto wspomnieć, że Oklahoma City Thunder zmiażdżyła swoich rywali w zbiórkach. „Grzmoty” zebrały aż 57 piłek, a zawodnicy Knicks 40.

Najskuteczniejszym zawodnikiem gości okazał się Danilo Gallinari. Włoch zdobył 23 punkty, z czego 18 już w pierwszej połowie. Amare Stoudemire nie zagrał na poziomie do jakiego nas przyzwyczaił, ale nie wypadł też tragicznie. Mecz zakończył mając na koncie 18 punktów i 12 zbiórek. Z rezerwowych całkiem dobrze spisał się Bill Walker. Zdobył 12 punktów.

New York Knicks coś ostatnio strasznie zawodzą. To była ich szósta porażka pod rząd. W ostatnich ośmiu spotkaniach mają bilans 1-7. Chyba potrzebują jakiegoś silnego bodźca motywacyjnego…

Thunder przegrali ostatnio dwa mecz z Los Angeles Lakers i Denver Nuggets, ale teraz wygrali i to jest najważniejsze.