Dzień po dniu…Historia NBA od A do Ą

17.I

Urodziny obchodzą m.in.

Earl Clark (23lat)
Dwyane Wade (29)

Ciekawostki:

  • 1961. 22-letni rookie Oscar Robertson z Royals został najmłodszym zawodnikiem w historii,  który został MVP meczu gwiazd, zdobywając 23 punkty I 14 asyst. Wschód pokonał Zachód 153-131.
  • 1992.Robert Parish z Celtics został 16-tym zawodnikiem w historii NBA który przekroczył granicę 20,000 punktów, po tym jak zdobył ich 14 w wygranym meczu z 76-ers.
  • 1992.Moses Malone dołączył do grona sześciu zawodników którzy zaliczyli 1,200 gier w lidze (Silas, Hayes, Havlicek, Parish, Abdul-Jabbar)
  • 1994.Patrick Ewing zaliczył 34 punkty w wygranym meczu Knicks z Minnesotą 106-94 i tym samym przekroczył granicę 15,000 punktów.

Dziś 29 lat kończy drugi z trzech wielkich graczy Miami Heat, i wszyscy czekacie chyba na coś w jego wykonaniu. Myślę że da się to zrobić a poza tym będzie coś o meczu Nuggets i świetnym meczu pewnego Litwina a także po raz kolejny o Walkerze. Zapraszam na dziś, mając nadzieje że przed dzisiejszym meczami w dniu MLK macie jutro dzień wolny od pracy :)

Zacznę może od Dwyane’a Wade’a, który obchodzi dziś urodziny.  #5 draftu 2003 roku, z pewnością nie jest  Showmanem, choć  przybywa mu fanów dzięki temu. Mając Shaqa, Dwighta czy LeBrona nie potrzebujemy graczy największego kalibru, którzy lubią zwracać na siebie uwagę nie tylko na boisku. Były zawodnik Marquette University, choć to dopiero jego ósmy sezon w lidze jako jedyny z wielkiej piątku draftu 2005 (James, Bosh, Hinrich, Anthony i Wade) ma na swoim koncie mistrzowski tytuł z roku 2006. Nabór do NBA w roku 2003 był najlepszym od 1996 kiedy to do NBA trafili Bryant, Iverson czy Nash, i dlatego też ciężko by każdy z nich zdobył tytuł, chyba że tak jak i w tym roku zawodnicy chcąc osiągnąć najwyższy cel dla amerykańskiego koszykarza będą łączyć się w duety, tercery czy kwintety.

Urodzony w Chicago zawodnik ma już za sobą bardzo dużo sukcesów, począwszy od „Misia” prze 1st All-NBA Team i MVP ASG. To na szczęście nie koniec, bo już dziś Heat z Wadem na czele mają szanse na tytuł. Jak powiadał Bill Russell, jeden pierścień to zawsze może być dzieło przepadku, więcej to już co innego. I ten tekst pasuje jak do nikogo do „Flasha”, który co jak co ma mnóstwo sceptyków odnośnie finału z Mavs w roku 2006. To niestety nie wina Wade’a, a ewentualnie sędziów. Tak czy inaczej poniżej mój ulubiony filmik z Dwyanem, w roli głównej:

Czy Wade, James i Bosh zdobędą tytuł w tym sezonie jest sprawą otwartą, a to czy Melo da radę w tym roku raczej wątpię. W roku 2008 Denver Nuggets grali z Utah Jazz, w kolejnym meczu w czwartkową noc z TNT. Jazz i Nuggets to teamy które rok po roku przegrywały z Lakers i robiły wszystko by przed PO ominąć ekipę z Kalifornii. W drużynie z Gór Skalistych, Iverson, Melo i Camby prowadzili Denver od zwycięstwa do zwycięstwa. W tym meczu jednak był ktoś jeszcze, kto dał drużynie triumf. Był nim Linas Kleiza, który w pojedynku z Jazz rzucił 41 punktów, trafiając 13 z 21 rzutów.

Nasz północno-wschodni sąsiad kilkukrotnie udowadniał mimo zaledwie 26 lat że w koszykówkę grać potrafi. Było tak w czasie ubiegłorocznych Mistrzostw Świata, gdzie liderował drużynie Litwy, która zdobyła w tej imprezie jak pamiętamy brązowy medal. Mimo tego że jego kariera obecnie stanęła w miejscu, podobnie jak kariera Turkoglu w drużynie z Kanady, ciągle mam w pamięci ten mecz i wiele innych, w których grał naprawdę dobrze. Oprócz Kleizy, 28 oczek Iversona, 23 Anthonego i aż 24 zbiórki, 11 bloków i 8 punktów Marcusa Camby’ego. To jego brakuje mi najbardziej w Nuggets najbardziej. Jego no i oczywiście Linasa :

Na koniec kolejny mecz Antoiny’ego Walkera. „Tośka” to ja zawsze lubiłem, mówiłem już za co i dlaczego. Nie ważne jednak jest za co ale ważne jest powierdzenie tezy że graczem był nie tuzinkowym. 17.I. 2001 roku do Arco Arena przyjechali gracze Celtics. Był już zdrowy Paul Pierce, był Antoine Walker i właściwie tyle. Zresztą ekipa z Bostonu miała podobny bilans jak mają dziś Clippers, czyli właściwie nic specjalnego, choć też potrafili zaskoczyć. Kings z krystalizującym się coraz bardziej składem z Vlade, Chrisem, Peją i Jasonem. Choć faworyt spotkania był tylko jeden, a kibice w Kalifornii liczyli na kolejny łatwe i efektowne zwycięstwo swoich pupili, niczym z konopii wyskoczył Walker.

Zaliczając chyba najlepszy indywidualny mecz w karierze choć nie career high, trafił 9/14 za trzy, 16/29 z gry i zgromadził 13 asyst, w efekcie czego  zdobył 47 punktów i prawie dał Celtics zwycięstwo. Prawie co to Sacramento wygrali 111-106, dzięki 30 punktom Webbera i 26 Stojakovica. Antoine choć przez chwile był prawie tak znienawidzony jak Miller w MSG. Walker ….