Za co kochamy Shaq’a

Wczoraj trafiłem na dwa filmy, które przypomniały mi za co kochamy Shaqa O’Neala. Więc oto przed Wami – Big Cactus, Bic Conductor i The Most Dominant Ever.

Shaq ucieka po pierwszym rzucie wolnym:

Shaq łapie przy próbie alley-up’a Nate’a Robinsona (obecnie grają razem w Celtics i ciekawe czy Nate to pamięta):

Komentarze do wpisu: “Za co kochamy Shaq’a

  1. Shaqa chyba nie da się nie kochać ;p. Bez niego ta liga straci mnóstwo kolorytu…

  2. się uśmiałem :-)

    choć tak naprawde kochamy go bo jest wielki
    Generalnie człowieki (szczególnie te w USA) kochają wszystko co wielkie.
    Dlatego tyle serdelków po ulicach tam chodzi hahaha:-D

    szaqa kochamy dodatkowo za to że tablice umie rozwalać i myślałem że tego typu filmik będzie

  3. jakby facet uważał na dietę to jeszcze mógłby podominować ze 2lata..i tak jest numer jeden centrem dekady, a kto wie czy nie będzie centrem tego wieku?! jego dryblingi przez całe boisko i wsady , a takze gama niepowtarzalnych zwodów to jest coś czego NBA przed jego przyjściem nie widziało..Olajuwon,Robinson czy Ewing nie potrafili sami przejść całego boiska z piłką. Howard też tego raczej nie zrobi!!

Comments are closed.