18.dublet Randolpha i 13.wygrana Grizzlies

Fantastyczny występ Rudy’ego Gay’a i kolejny udany mecz Zacha Randolpha dały nieco niespodziewaną wygraną gościom w Conseco Fieldhouse, w Indianapolis. Kibice pasjonowali się pojedynkiem dwóch skrzydłowych reprezentacji Stanów Zjednoczonych, którzy mieli okazję być kolegami z kadry, podczas wrześniowej przygody teamu Mike’a Krzyzewskiego w Turcji.

Tym razem jednak górą okazał się Rudy Gay, zaliczający najlepszy i najbardziej wszechstronny występ w tym sezonie. Efektownie grający SF Niedźwiedzi zaaplikował rywalom 30 punktów, zebrał 8 piłek, dodał po 5. asyst i przechwytów!

Goście mocno rzucili się na rywala już w pierwszej kwarcie i kibice Pacers musieli przecierać oczy ze zdumienia, gdyż ich pupile przeżywali ciężkie chwile, zwłaszcza w obronie, podczas pierwszej odsłony..

Indiana Pacers – Memphis Grizzlies 90:104 (20:32, 26:19, 18:26, 26:27)

Równie udanie co Gay, prezentował się inny lider Grizzlies, Zach Randolph.

Silny skrzydłowy gości zaliczył już 18.dublet tego sezonu i poprowadził swój zespół w obronie do 12.wygranej, kiedy zatrzymują rywali poniżej 100 oczek. Bilans w tego typu statystyce to 12-4 dla zespołu trenera Hollinsa.

Wśród Pacers liderem okazał się Danny Granger. Gwiazdor Indiany zanotował 29 punktów i dodał 5 zbiórek, ale zarówno on jak i jego koledzy nie mogli wstrzelić się do kosza z rzutami zza łuku. Granger trafił 3 z 9 prób, wszyscy gracze Pacers trafili łącznie 7 z 25 podobnych prób, podczas gdy goście grali bliżej kosza, z lepszym efektem. (zanotowali też 5 celnych z 10 oddanych rzutów zza linii 7,24m).

O ile Pacers odrobili straty w drugiej kwarcie i zbliżyli się gości, to trzecia kwarta praktycznie rozbiła ich myśli o końcowym sukcesie. Druga fala ataku Niedźwiedzi okazała się kluczowa dla losów spotkania i przesądziła o końcowym tryumfie coacha Hollinsa.

Warto dodać, iż ważnymi postaciami w tym fragmencie gry, okazali się Marc Gasol i rezerwowy (mający ostatnio problemy natury osobistej) O.J. Mayo. Obaj gracze dodali po 17 oczek.

Na koniec podkreślę, że wyjątkowo w tym spotkaniu zawiódł Darren Collison. Playmaker gospodarzy rzucił tylko 6 oczek (3/8 z gry), dodając do dorobku 4 asysty, co w końcowym rozrachunku okazało się stanowczo zbyt małymi zdobyczami.

Po tym spotkaniu oba zespoły mają po 13. wygranych na koncie i ciągle przepychają się w rejonach 8. miejsca swojej konferencji.

Czołowi strzelcy spotkania: Granger 29 (5zb), Hibbert 14 (10zb), Dunleav 10 (8zb) oraz Gay 30 (8zb, 5as, 5przech), Randolph 18 (16zb), Gasol 17 (8zb, 7as), Mayo 17 (6zb)

Boxscore