Dzień po dniu…Historia NBA od A do Ą

8.XII

Urodziny obchodzą m.in.

Dwight Howard (25 lat)
Bob Love (68)
Johnny Green (77)

Ciekawostki:

  • 1961.Wilt Chamberlain zawodnik 76-ers, zdobył 78 punktów w przegranym meczu z Lakers po trzech dogrywkach. Wówczas był to drugi wynik w historii NBA, po setce jaką zaaplikował Wlit w 1962 roku.
  • 1989.Jack Sikma z Milwaukee Bucks przekroczył granicę 10,000 zbiórek, stając się 18 zawodnikiem w historii który tego dokonał.
  • 1992.Dominique Wilkins słynny zawodnik Hawks ustanowił rekord NBA w celnych rzutach wolnych bez pomyłki w jednym meczu. W wygranym meczu z Chicago trafił wszystkie z 23 prób.
  • 2000. W przegranym meczu z Sacramento, Hakeem Olajuwon przykroczył barierę 26,000 punktów, stając się tym samym piątym zawodnikiem który prócz punktów zaliczył również 13,000 zbiórek. Przed nim ta sztuka udała się Abdul-Jabbarowi, Chamberlainowi, Mosesowi Malone, i Elvinowi Hayes.
  • 2000.Shaquille O’Neal z Lakers pobił 40-letni rekord NBA nie trafiając żadnego z 11 rzutów z linii w meczu ze Seattle. Wcześniejszy rekord należał do Chamberlaina (0-10).

Sylwetką przypomina Usaina Bolta, uśmiechem i mimikom twarzy George’a Carlina, lecz mając 211 cm został koszykarzem. A że trafił w czasy kiedy klasyczni koszykarscy centrzy dawno wyginęli (przepraszam Shaq), został ogłoszony najlepszym centrem naszych czasów, środkowym nowej ery.

Na jego wysokościach działa w NBA tylko Javale McGee z Wizards, i tylko dlatego że reszta jest jakieś 20cm za nimi, władze ligi za oceanem postanowiły póki co nie podwyższać obręczy z 3,05 do 3,55cm : )

Mowa oczywiście o Dwight’cie Howardzie, który kończy dziś 25 lat.

 

Do dziś zastanawiam się czy nie było dla niego przekleństwem to, że trafił do NBA prosto ze szkoły średniej. Kiedy wybrany w drafcie z #1 w 2004 roku zawitał do Orlando Magic, widziałem w nim dzieciaka który przyszedł się bawić, a nie grać w koszykówkę na najwyższym poziomie, w najlepszej lidze świata. Oprócz Kelvina Cato , który nigdy nie był centrem, w zespole „Magików” nie było nikogo kto mógłby nauczyć młokosa poruszania się pod koszem, manewrów, pracy nóg czy klasycznych haków czy półhaków.

 

Po dziś dzień Dwight z technikom  jest krótko mówiąc na bakier, i co tu dużo mówić pracujący z nim Pat Ewing czy jak w lato, Hakeem Olajuwon nie nadrobią straconych lat, które młody Howard mógł spędzić w NCAA u boku Mike’a Krzyżewskiego, Roya Williamsa czy innych. Choć przez kibiców jest uwielbiany, media gdy go nie ma za nim tęsknią, Howard w lato pracował z mnóstwem specjalistów, psychologów i doradców by z zawodnika który po prostu lubił się zabawić, stać się na parkiecie spokojniejszym i bardziej wyrachowanym.

Nigdy nie zmienimy jego natury i nawyków, taki po prostu jest. Jedni go kochają, inni nienawidzą, patrząc na niego ze smutkiem wspominają lata 90’ czy 80’, jeszcze inni starają się po prostu spoglądać na jego grę i oceniać przez pryzmat osiągnięć.

Tak czy inaczej od czasu Kareema, Hakeema, Davida, Mosesa, Alonza, Dikembe minęło wiele lat, a NBA potrzebowało medialnego, młodego i skocznego podkoszowego, który wprowadziłby nowy porządek do koszykarskiego świata.

Tak się stało i mimo wszystkich ułomności, fizyczność, muskulatura i szybkość pod koszem pozwala Dwightowi robić, naprawdę wielkie rzeczy:

Póki co największym osiągnięciem DH#12 jest statuetka Defensive Player of The Year x 2, korona króla zbiórek x 3 i króla bloków x 2, All-NBA First Team x 2, no i oczywiście finał roku 2009, kiedy to kilkukrotnie został upokorzony przez Pau Gasola. O wygranym konkursie wsadów nie wspominam, bo to jest show, mało mający wspólnego z koszykówką. Czy po ubiegłorocznej klęsce, i nauce od Lakers, Dwight i koledzy będą w stanie sięgnąć po tytuł ? A może Dwight zadowoli się tylko kolejnymi dobrym występem w swoje urodziny jak uczynił to 8.XII.2008 ? Wątpie:

Dziś ma urodziny, więc niech mu się darzy, a może kiedyś będzie środkowym na miarę chociażby Davida Robinsona. My mamy czas poczekamy na rozwój wydarzeń. .. Co by nie mówić Howard ma swój urok, a my żyjąc w dzisiejszych czasach musimy do pewnych rzeczy po prostu przywyknąć.

Komentarze do wpisu: “Dzień po dniu…Historia NBA od A do Ą

Comments are closed.