Dzień po dniu…Historia NBA od A do Ą

13.XI.

Urodziny obchodzą m.in.

Ron Artest (31 lat)
Kevin Gamble (45)
Blair Rasmussen (48)

Dziś nie będzie nic o historii.Nic się tego dnia nie działo.Żart.Pamiętacie ostatni mecz Denver Nuggets w Indianie.Co dzieje się jak oba zespoły,jakby to nazwać,są usposobione ofensywnie.Jeżeli trafiają oba,możemy być pewni że punktów padnie dużo,a wynik będzie kręcił się koło remisu.Co natomiast jak jeden zespół strzela a drugi stoi w miejscu,nie broni,a w ataku krótko mówiąc też nie najlepiej.Pacers rozbili ostatnio Denver,trafiając 20 z 21 rzutów w trzeciej kwarcie i rzucając w niej 54 punkty.Czy to aby nie przesada.Czy Nuggets nie potrafią bronić.Czy kiedyś było z nimi inaczej.Czy kiedyś Defense był im bliski???

Obecnie goście ze stanu Kolorado są w czołówce ligi.Mają świetnych broniących podkoszowych Nene,Martin,Andersen,niezłą robotę robi Aflalo,Billups też do ułomków w obronie nie należy.20 lat temu kiedy w drużynie grał nasz dzisiejszy solenizant Rasmussen,było podobnie,no może za małym wyjątkiem,na zakończenie sezonu zamiast jak obecnie +50 wygranych meczy,było+20.Ale zdarzało się,jak w 1990r. by w samym listopadzie tracić średnio 130 punktów na mecz.13.XI przegrywając z Portland 129-155,Drexler (39pkt,12as,11zb),02.XI z Warriors 162-158 czy z Bulls 151-145.

Rekordy punktowe z Nuggets poprawiał każdy,w tym samym roku Suns rzucili sobie 173 (do połowy zdobywając uwaga 107 „oczek”!!!) pewnie wygrywając.Grając z Denver człowiek czuł się jakby grał na Playstation,czy na podwórku z kolegami.Ogólnie rzecz biorąc jedynie Alex English,był człowiekiem który starał się wyprowadzić zespół na dobrą drogę. 1989 i 1990 Denver grali nawet w PO,przegrywając gładko ze Spurs czy Suns.

Niestety można rzucać po +140 punktów na mecz i przegrywać.Można,bo mecze głównie w PlayOffs wygrywa się obroną,a tej nie było w Colorado prawie nigdy.W minionych latach również nie było z tym różowo.Od 2003 roku,kiedy do zespołu dołączył Melo,tylko raz zespół przechodził 1 rundę PO w 2009r.168 punktów ze Seattle,w wygranym meczu 2008 roku czy 147 w przegranym spotkaniu z Sonics po 2 dogrywkach tego samego roku.Wiele z tych meczy trafiło do annałów koszykówki,wiele przykuwało wzrok kibiców na całym świecie.

 

Niestety o ile sukcesy z lat 80’s zespołu Lakers sprawiały że każdy chciał grać „ShowTime” o tyle Suns,Nuggets czy Warriors grając ostatnimi czasy Run’N’Gun są skazane na niepowodzenie.Do dzisiejszego wpisu zmusił mnie przy okazji Denver również Ron Artest (najlepszego),który obrońcą jest wybitnym i stanowi do tego świetną równoważnie.A przecież stare porzekadło koszykarskie mówi „Bronimy szczelnie,rzucamy celnie” i tego się trzymajmy.Na koniec mecz o którym wspomniałem,w którym padło łącznie najwięcej punktów w historii NBA (bez dogrywki),oczywiście z udziałem Nuggets : )