Wilki dostały tęgie lanie

Gdzie ten drugi numer draftu 2003?

 

Dwayne Wade, który w ostatnich meczach notuje średnią najwyższą w drużynie tj. 24.8 pkt na mecz po raz kolejny udowodnił ,że o wpadce na inaugurację sezonu w Bostonie można już zapomnieć. Lider Heat poprowadził Żar do czwartej wygranej w sezonie.

Mocno przysłużył się też LeBron James, który często gra jako rozgrywający i tym razem zanotował 12 asyst, co jest rekordem skrzydłowego Heat od czasów Lamara Odoma (2004 rok i 11 podań przeciwko Kings).

Co ciekawe, całe spotkanie to była konfrontacja, 3 na 1, czołowych postaci draftu 2003. Po drugiej stronie zagrał bowiem Darko Milicić czyli 2.wybór Pistons w 2003r. Milicić nie zaistniał w tym meczu, pudłując wszystkie 5 rzutów i nie zdobywając punktów.

O wiele lepsze wrażenie zostawiali dwaj inni podkoszowi. Nikola Peković i Kevin Love ratowali z trudem honor Wilków. Pierwszy – debiutant zdobył 12pkt i dodał 8zbiórek. Drugi – Mistrz świata – miał 20 oczek i zebrał 6piłek.

Niestety z powodu urazu biodra i stłuczenia nie mógł tego spotkania dokończyć były skrzydłowy Miami – Michael Beasley. Jego uraz jest na tyle poważny, że może opuścić następne spotkanie. Poza tym Beasley’owi szło bardzo dobrze bo w 11 minut rzucił 11 punktów!

Przez cały mecz jednak zespół głównych faworytów do tytułu Mistrza dominował, wygrywając każdą kwartę i co kolejne 12 minut powiększając przewagę na słabym rywalem.

Heat zdominowali zbiórkę (47-40), grali o wiele bardziej zespołowo (31-14 co do asyst!) i trafiali na ponad 20% wyższej skuteczności!!

Sporo minut dzięki przewadze, dostali od Erika Spoelstry : Mario Chalmers (8pkt/8as), James Jones (17pkt i 5 celnych trójek) oraz Eddie House (15pkt i 4/4 za trzy).

Miami Heat – Minnesota Timberwolves 129:97 (33:27, 36:26, 29:17, 31:27)