Suns lepsi na świeżym powietrzu

Minionej nocy podczas rozgrywanego pod gołym niebem meczu na Indian Wells w Kalifornii, Phoenix Suns wygrali z Dallas Mavericks 98:90. Widowisko w upalną, 32-stopniową noc oglądało niemal 16 tysięcy widzów.

Drużyna z Teksasu rozpoczęła to spotkanie bez swojej największej gwiazdy, a więc Dirka Nowitzkiego oraz trenera Ricka Carlaisle’a, który w przeddzień meczu zasłabł podczas treningu, po czym trafił do szpitala. Takie dwie absencje wpłynęły na grę Mavs bardzo niekorzystnie. W połowie drugiej kwarty Suns zaliczyli run 11-0 i od tego momentu gra klubu z Dallas zaczęła się sypać.

Ogromna w tym zasługa Steve’a Nasha. Kanadyjczyk rozdał tego wieczoru 10 asyst i jak zwykle kreował większość ofensywnych akcji Phoenix, a jego zespół w trzeciej kwarcie zdobył 36 punktów i uciekł rywalom z wynikiem na 22 oczka. W czwartej odsłonie gry ostateczny rezultat był bliski zmianie na korzyść Mavericks, jednak przewaga „Słońc” była tak wielka, że na jej zniwelowanie teksańczykom zabrakło czasu.

Po trzech rozegranych do tej pory spotkaniach przedsezonowych zarówno przez Dallas jak i Phoenix widać, że bliżej ukształtowania ostatecznej formy są Ci drudzy. W zespole z Teksasu szwankuje przede wszystkim skuteczność. W pierwszej połowie Mavs popisali się 31-procentową skutecznością rzutów z gry (12/39) i mimo, iż byli tego wieczoru lepsi w grze na tablicach, ostatecznie przegrali.

W ekipie zwycięzców najwięcej punktów zdobył weteran Grant Hill – 16, a 15 oczek dołożył Jason Richardson. Dla Dallas 13 punktów zdobył Jose Barea, 12 dodał Caron Butler.

 

Phoenix Suns – Dallas Mavericks 98:90 (20:25, 30:17, 36:22, 12:26)

Suns: Hill – 16, Richardson 15, Frye 12, Lopez 11, Warrick 10, Nash 7 (10 as), Childress 6, Dowdell 6, Lawal 5, Dudley 4, Turkoglu 3, Janning 2, Clark 1, Atkins 0

Mavericks: Barea 13, Butler 12, Stevenson 9, Chandler 8, Mahinmi 7, Haywood 6, Novak 6, Ajinca 6, Marion 5, Jones 5, Kidd 5, Haluska 4